Kolarz ekipy ProContinental Androni-Giocattoli, Massimo Giunti został tymczasowo zawieszony przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI), za domniemane stosowanie EPO. Włoch uzyskał pozytywny wynik pozawyścigowej kontroli antydopingowej, która została przeprowadzona w ubiegłym miesiącu.
35-letni Giunti miał wziąć udział w rozpoczynającym się dziś wyścigu Tirreno-Adriatico, jednak w tej sytuacji zawodnik znikł z listy startowej.
„To dla nas olbrzymi cios, jestem wstrząśnięty” – opowiada Gianni Savio, manager ekipy Androni Giocattoli. „Dowiedziałem się o tym, kiedy byłem w hotelu. Jestem bardzo przygnębiony, ponieważ na listopadowym zgrupowaniu, poświęciliśmy bardzo dużo czasu na temat dopingu. Wtedy już ostrzegaliśmy zawodników, a w szczególności tych starszych, że kolarstwo uległo całkowitemu przeobrażeniu” – dodaje Włoch
Laboratorium WADA (Światowej organizacji antydopingowej) w Lozannie przeprowadziło badania próbki moczu, pobranej od Włocha 23 lutego. UCI przy okazji potwierdziła, że kontrola ta została przeprowadzona w odpowiedzi na nieprawidłowości wykryte w ramach programu paszportów biologicznych.
„Decyzja ta została spowodowana wynikiem badania moczu przeprowadzonego ze względu na niezwykły profil krwi zamieszczony w paszporcie biologicznym pana Giuntiego” możemy przeczytać w oświadczeniu wydanym przez UCI.
Kolarz ma prawo do przeprowadzenia badania próbki B.
Dla Włocha miał to być pierwszy sezon w Androni Giocattoli po transferze z Miche – Silver Cross – Selle Italia, pod koniec 2009 roku. Giunti zajął czwarte miejsce na czwartym etapie Giro di Sardegna w ubiegłym miesiącu, trzy dni po jego przeprowadzonej, pozytywnej kontroli. Zawodowcem jest od 1999 roku, nie ma na swoim koncie profesjonalnego zwycięstwa.