Tego nie spodziewał się chyba nikt. Kanstantin Siutsou został złapany na stosowaniu EPO.
Do kontroli, która wykazała używanie przez Białorusina niedozwolonych środków, doszło 31 lipca. Niestety dla kolarza Bahrain – Merida, wyniki były pozytywne, a używanym przez niego dopingiem było… EPO.
Siutsou od razu został zawieszony przez swoją drużynę. W jej oświadczeniu możemy przeczytać, że zgodnie z polityką „zero tolerancji”, Białorusin nie może już korzystać z praw zawodnika. Jednocześnie zespół wyraził szczere rozczarowanie jego zachowaniem i potwierdził, że wygasający kontrakt z Siutsou nie zostanie przedłużony.
To niezwykle rozczarowująca informacja, tym bardziej, że bardzo nam zależy na promocji czystego sportu. Tego typu zachowanie jest w naszym zespole niedopuszczalne. Od tej chwili, w całym postępowaniu będziemy występować przeciwko zawodnikowi
– powiedział Brent Copeland.
Na ten moment nie wiadomo, czy Siutsou poprosi o sprawdzenie próbki B.