fot. Astana

Emocjonujący pojedynek na ostatnich metrach podjazdu premii specjalnej Espinosa de los Monteros stoczyli między sobą Miguel Angel Lopez (Astan) i Ivan Sosa (Androni Giocattoli – Sidermec). Ostatecznie zwycięstwo za trzeci etap trafiło w ręce „Supermana”. 

Podczas trzeciego dnia rywalizacji w hiszpańskiej „etapówce” Vuelta a Burgos na kolarzy czekały cztery górskie premie plus podjazd na szczyt – Espinosa de los Monteros (dł. 8,1%; śr. nach. 9,1%, kategoria specjalna). W sumie do przejechania było 149 kilometrów z miejscowości Sedano.

W ucieczkę dnia zabrało się pięciu zawodników: Lluís Guillermo Mas (Caja Rural – Seguros RGA), Delio Fernandez (Delko Marseille Provence KTM), Sindre Skjøstad Lunke (Team Fortuneo – Samsic), Pablo Torres (Burgos-BH), Txomin Juaristi (Fundación Euskadi).

Na premii górskiej III kategorii, poprzedzającej finałowy podjazd, zaatakował Mas, a chwilę później dojechał do niego Torres. Duet ten jechał szybko i pracował zgodnie, zatem ich przewaga nad peletonem nieco się powiększyła, ale u podnóża Espinsoa de los Monteros wynosiła już tylko niewiele ponad minutę. Na czele peletonu pracowała przede wszystkim Astana.

Na początku wspinaczki Lluísa Masa opuścił Torres, zaś kolarz Caja Rural został złapany przez peleton (tym razem prowadzony przez Sky) 6 kilometrów przed metą.

4400 metrów przed metą zaczęły się ruchy w peletonie. Najbardziej zdecydowanie ruszył do przodu Rein Taaramäe, ale z jego plecami czaili się również inni – w tym znakomity góral Miguel Angel Lopez, który nieco ponad 3 kilometry przed szczytem wspaniale kontratakował.

Lopez nie uzyskiwał wielkiej przewagi, bowiem goniąca szóstka cały czas miała go w zasięgu wzroku. Jechało tam dwóch kolarzy Sky: De la Cruz i David Lopez, Ivan Sosa, dwóch kolarzy Dimension Data: Igor Anton i Merhawi Kudus oraz atakujący wcześniej Taaramäe.

Wszystko wskazywało na to, że Lopez mocnym i równym tempem wjedzie na szczyt jako pierwszy bez żadnych problemów, ale emocji dostarczył mu Ivan Sosa, który dosłownie dopadł go kilkaset metrów przed metą. 20-letni Kolumbijczyk wyprzedził go na chwilę, potem jechali koło w koło, aż wreszcie raz jeszcze zebrał się bardziej doświadczony Lopez i nie dał sobie wydrzeć tego zwycięstwa. Mimo to Sosa pokazał, że idzie w ślady swoich rodaków ścigających się w drużynach World Tour.

Trzeci przyjechał David de la Cruz z Team Sky, który ma w nogach Tour de France, a „Superman” objął również prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Warto dodać, że kolarze wspinali się przy bardzo silnym, czołowym wietrze.

Top 10 etapu:

1 Miguel Angel Lopez (Col) Astana Pro Team 3:59:30
2 Ivan Sosa (Col) Androni Giocattoli-Sidermec
3 David De La Cruz (Spa) Team Sky 0:00:32
4 Merhawi Kudus (Eri) Dimension Data
5 Igor Anton (Spa) Dimension Data
6 Tao Geoghegan Hart (GBr) Team Sky 0:00:52
7 Pello Bilbao (Spa) Astana Pro Team 0:00:57
8 Rein Taaramäe (Est) Direct Energie 0:01:04
9 Sergio Pardilla Bellon (Spa) Caja Rural-Seguros RGA 0:01:06
10 Nicholas Schultz (Aus) Caja Rural-Seguros RGA 0:01:22

Top 10 GC:

1 Miguel Angel Lopez (Col) Astana Pro Team 11:38:14
2 Ivan Sosa (Col) Androni Giocattoli-Sidermec 0:00:02
3 Merhawi Kudus (Eri) Dimension Data 0:00:27
4 David De La Cruz (Spa) Team Sky 0:00:34
5 Igor Anton (Spa) Dimension Data
6 Tao Geoghegan Hart (GBr) Team Sky 0:00:42
7 Pello Bilbao (Spa) Astana Pro Team 0:00:47
8 Sergio Pardilla Bellon (Spa) Caja Rural-Seguros RGA 0:01:08
9 Louis Meintjes (RSA) Dimension Data 0:01:36
10 Alex Aranburu Deba (Spa) Caja Rural-Seguros RGA 0:01:39

Poprzedni artykułMistrzostwa Europy 2018 bez Marka Cavendisha
Następny artykułBardzo trudna trasa Wyścigów Olimpijskich w Tokio!
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments