©Michał Kapusta / naszosie.pl

Czwarty etap tegorocznego Tour de Pologne był stosunkowo udany dla Jana Tratnika. Kolarz CCC Sprandi Polkowice był zdecydowanie najlepszym z uciekinierów, co pozwoliło mu wyjść na prowadzenie w klasyfikacji górskiej z naprawdę dużą przewagą.

Tratnik był dziś zdecydowanie najmocniejszy z harcowników. Słoweniec z dużą łatwością odczepiał swoich współtowarzyszy, zostając dościgniętym na przedostatnim podjeździe i przejmując prowadzenie w klasyfikacji górskiej.

Celem w pewnym sensie było zwycięstwo etapowe, ale doskonale wiedzieliśmy, że ucieczka będzie miała niemałe problemy z dojechaniem do mety. Koszulka górala wynagradza jednak wszystkie trudy, więc nie mam powodu by być zawiedzionym

– powiedział Tratnik.

Jutro cały peleton Tour de Pologne zakończy rywalizację na trudnych rundach w Bielsko-Białej. Jak się okazuje, może to być najlepszy etap w wykonaniu Słoweńca.

Jutrzejszy etap bardzo mi odpowiada więc niewykluczone, że skupie się na walce o zwycięstwo bądź dobry wynik. Ostatnie dwa etapy będą już jednak za trudne, by liczyć się w walce, dlatego raczej spróbuję obronić koszulkę najlepszego górala

– zakończył.

Poprzedni artykułDylan Teuns: „może nie da się tu wygrać dwa razy z rzędu?”
Następny artykułMichał Kwiatkowski po czwartym etapie TdP 2018
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments