Thibaut Pinot (Groupama-FDJ), który wycofał się po 20. etapie Giro d`Italia 2018 z powodu odwodnienia, gorączki i wyczerpania organizmu, ściga się teraz w Tour de Pologne. Francuz robi to według filozofii „dzień po dniu” i zdradza, że po drodze do Polski miał jeszcze jeden problem…
Nasz narodowy Tour jest dla Pinot pierwszym startem od tego feralnego etapu Giro d`Italia, który on sam określił jako „najgorszy dzień w karierze”. Na metę przyjechał 45 minut po zwycięzcy – odwodniony, wyczerpany i z gorączką. W szpitalu zdiagnozowano zapalanie płuc. Właściwie, od razu, gdy zaczął zostawać, powinien był się wycofać.
To było dziwne, ponieważ normalnie, my kolarze, nie mamy aż tak długiej przerwy od ścigania w środku sezonu. Lubię jeździć na rowerze, ale nie byłem po prostu w stanie tego robić, w związku z czym nie wiem, w jakiej jestem formie. Nie mam wystarczająco wiele punktów odniesienia, ale czuję się dobrze
– mówił Francuz portalowi Cyclingnews przed drugim etapem z Tarnowskich Gór do Katowic.
Jakby mało było problemów zdrowotnych po Giro, absencja zwycięzcy na Alpe d`Huez z 2015 roku, wydłużyła się z powodu ukąszenia przez kleszcza. W związku z ryzykiem zachorowania na boreliozę, niezbędna była kuracja antybiotykowa.
W wiejskiej części Francji mamy wiele kleszczy, a ich liczba zwiększyła się w ostatnich kilku latach wraz ze wzrostem temperatur. W tych okolicznościach ważne jest, aby działać szybko. To spowolniło moją rekonwalescencję i oznaczało, że musiałem wykonywać treningi o mniejszej intensywności. Ale teraz wszystko jest już w porządku i mogę tutaj się ścigać
– dodał Thibaut Pinot.
Lider drużyny Groupama-FDJ buduje formę na drugą część sezonu, czyli Vuelta a España, mistrzostwa świata w Innsbrucku oraz włoskie klasyki jak Mediolan-Turyn czy Il Lombardia. Ale najpierw zobaczy, czy w polskich górach będzie w stanie cokolwiek zrobić. Obiecał, że będzie próbował.
Po dwóch sprinterskich etapach Tour de Pologne Pinot nie poniósł żadnych strat, a wręcz przeciwnie – trzymał się czuba peletonu na trudnej technicznie rundzie wokół Katowic.