fot. Paryż - Nicea

Jak można było się spodziewać, osiemnasty etap Tour de France nie przyniósł większych zmian. Czas więc na oceny.

Plusy:
Etap o honor
Kiedy większość sprinterów nie jedzie już w wyścigu, płaskie etapy są walką ocalałych z Peterem Saganem. Na szczęście dla nich, mistrz świata odczuwał dziś skutki upadku, co pozwoliło im odnieść zwycięstwo. Honor zachował dziś Arnaud Demare, któremu w ten sposób udało się rozliczyć za cały, dość cichy wyścig.

Bezpieczeństwo przede wszystkim
Czemu nie można się specjalnie dziwić, zawodnicy sklasyfikowani najwyżej w klasyfikacji generalnej przejechali dzisiejszy etap bardzo bezpiecznie. Poza małym incydentem z Nairo Quintaną w roli głównej, wszystko przebiegło zgodnie z planem. Tym samym bardzo czekamy na jutrzejszy etap górski.

Minusy:
Jedynak wśród potworów
Do dzisiejszego etapu można mieć maksymalnie jedno zastrzeżenie – był zbyt łatwy. Kiedy peleton robi sobie „przerwę” w Pirenejach, temperatura nieco opada. W ten sposób do jutrzejszego odcinka podejdziemy nie mając w sobie tak gorących emocji po etapie na Col du Portet.

Poprzedni artykułTour de France 2018: Demare wygrywa w Pau
Następny artykułKennaugh: „Mogłem ekipie odpłacić się za ich cierpliwość”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments