Drugi dzień przerwy w Tour de France jest z reguły niezwykle nerwowy. Nie inaczej było tym razem, szczególnie w obozie ekipy Movistar. Tam były kolarz Team Sky, Mikel Landa, opowiedział o możliwych relacjach między Chrisem Froomem i Geraintem Thomasem.
Do tej pory kolarze Movistar mocno rozczarowują. Każdy z trzech liderów ekipy Eusebio Unzue poniósł już pewne straty, które jednak wciąż pozwalają im walczyć o wysokie miejsca w klasyfikacji generalnej. Na swoją szansę wciąż czeka Mikel Landa, który liczy na awans oraz przyznaje, że kolarze Team Sky niedługo przestaną jechać tak zgodnie.
Do tej pory sytuacja między Thomasem i Froomem nie była specjalnie gorąca. Jestem jednak pewny, że się to zmieni. Obaj mają bowiem własne ambicje. Thomas może osiągnąć największy sukces w karierze i spełnić marzenia. Froome za to ma szansę na zapisanie się w kolarskiej historii. W trzecim tygodniu dowiemy się czyje ego będzie ważniejsze. My, tak jak mówił Alejandro, postaramy się pomóc innym zespołom w izolacji liderów Sky, by później ich zaatakować
– powiedział Landa.
Pierwsza szansa na ataki już jutro, podczas etapu do Luchon.