fot. Tour de France

Zwycięzca dziewiątego etapu Tour de France John Degenkolb z trudem powstrzymywał się od łez szczęścia i wzruszenia, zaś Greg Van Avermaet (BMC) szukał pocieszenia w maillot jaune. Oto wypowiedzi obu panów, których udzielili mediom obecnym na miejscu zaraz za metą w Roubaix. 

John Degenkolb (Trek-Segafredo), zwycięzca etapowy:

Przez cały dzień toczyła się ciężka walka. Zaplanowaliśmy, aby ustrzec się przed wszelkimi kłopotami i to znakomicie się udało. To zwycięstwo należy również do mojej drużyny. Niewiarygodne.

Odniosłem wielki sukces po raz pierwszy od dłuższego czasu…To był dla mnie bardzo trudny okres. Jestem szczęśliwy, że mogę zadedykować tą wygraną jednemu z moich najlepszych przyjaciół – Jörgowi, który był dla mnie jak drugi ojciec. Zginął w zeszłym roku w tragicznym wypadku – to była dla mnie duża strata.

Nie można chyba wyobrazić sobie bardziej dramatycznego, pięknego i fantastycznego etapu. Jestem poruszony.

Greg Van Avermaet (BMC), drugie miejsce na etapie, lider wyścigu:

Zwycięstwo w żółtej koszulce byłoby czymś szczególnym. Siedziało w mojej głowie i w miarę, jak zbliżaliśmy się do mety, zacząłem w to wierzyć. Jestem bardzo zawiedziony…Może powinienem rozpocząć sprint wcześniej? Ale teraz jest już po wyścigu.

Strata Richiego [Porte`a] jest dla nas również wielkim zawodem, ponieważ przyjechaliśmy tutaj po to, by doprowadzić go do Paryża. Nie był to dobry początek etapu, ale mimo wszystko chcieliśmy poradzić sobie w tej sytuacji, więc wyszedłem na czoło, aby pomóc Tejayowi [van Garderenowi]. Jednak kolarze specjalizujący się w walce w klasyfikacji generalnej cierpieli na brukach. Wówczas, zająłem się sobą i starałem się sprawić radość drużynie.

Wolałbym odnieść zwycięstwo, ale ukończenie pierwszego tygodnia w żółtej koszulce także jest dla mnie czymś bardzo przyjemnym. W związku z tym, że jako drużyna mamy już na koncie etapowe zwycięstwo, w drugim i w trzecim tygodniu możemy ścigać się nieco bardziej zrelaksowani.

16 lipca kolarze będą mieli pierwsi w tegorocznej edycji Tour de France dzień odpoczynku.

Poprzedni artykułMistrzostwa Europy 2018: Hirschi najlepszym orlikiem, Maciejuk 17
Następny artykułNaszosowe oceny: dyrektor Woland
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments