fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Vadim Pronskiy (Astana City) wygrał klasyfikację generalną Giro Ciclistico della Valle d’Aosta Mont Blanc po pięknym zwycięstwie na ostatnim etapie.

Ostatni etap włoskiej etapówki dla orlików liczył niespełna 110 kilometrów, ale na tak krótki dystans trzy bardzo długie i wymagające podjazdy: Jeanceyaz, Col St.Pantaléon i finałowy Breuil-Cervinia.

 

W pierwszą ucieczkę zabrali się: Mark Donovan (Team Wiggins), Giovanni Aleotti i Mattia Bais (obaj CT Friuli), Andrea Cacciotti (Petroli Firenze), Samuel Mugisha (Dimension Data), Remy Rochas (Haute Savoie), Andreas Leknessund (Norwegia) i Marvin Tasset (AGO Aqua Service).

Na pierwszym dziś podjeździe z czołowej grupy zaatakował Mugisha. Kolarz z Rwandy bardzo szybko wypracował sobie ponad dwie minuty przewagi nad siódemką zawodników. Peleton cały czas prowadziła ekipa Polartec – Kometa.

Praca dużej grupy spowodowała, że na Col St.Pantaléon (14,4 km długości; średnie nachylenie 6,5%) na czele został już tylko Mugisha, a reszta harcowników została doścignięta.

Niestety Rwandyjczyk nie wytrzymał swojego tempa i nie zdołał dojechać samotnie do finałowego podjazdu. 6 kilometrów przed metą z mocno wyselekcjonowanej grupki zaatakował Vadim Pronskiy (Astana City). Spore problemy miał lider wyścigu, Kevin Inkelaar (Polartec – Kometa).

Za Pronskim pojechali Hafetab Weldu (Dimension Data for Qhubeka Continental Team) i  Alessandro Fedeli (Trevigiani Phonix – Hemus), ale zawodnik z Kazachstanu nie zamierzał zwalniać tempa. Pronskiy ostatecznie samotnie przejechał linię mety, a wywalczona przewaga pozwoliła mu się cieszyć także ze zwycięstwa w całym wyścigu!

Pełne wyniki ostatniego etapu – TUTAJ.

Końcowa klasyfikacja generalna – TUTAJ.

Poprzedni artykułMistrzostwa Europy 2018: Dominator Evenepoel!
Następny artykułCyklo Pętla Reja 2018 już 22 lipca!
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments