Michał Kapusta / naszosie.pl

Drugi etap Criterium du Dauphine okazał się trudniejszy niż przewidywano. Nie zrobiło to jednak wrażenia na Pascalu Ackermannie, który zdołał wygrać po finiszu z peletonu.

Dość nieoczekiwanie, pagórki w drugiej części dzisiejszego odcinka mocno porwały peleton. Mimo to, w czołówce utrzymał się Pascal Ackermann, który udowadnia, że rozwija się w odpowiednim kierunku, odnosząc dziś życiowy sukces.

Jestem więcej niż szczęśliwy. Po wczorajszym błędzie, bardzo chciałem dzisiaj wszystko naprawić. Idealnie wyczekałem do ostatnich metrów i dałem z siebie wszystko. Dzięki kolegom byłem w idealnym miejscu, dlatego też mogłem wszystko zrobić po swojemu

– powiedział Ackermann.

Drugi etap „Delfinatu” był ostatnią szansą dla sprinterów. Jutro na kolarzy czeka drużynowa czasówka.

Poprzedni artykułMoscon i Impey po 2. etapie Criterium du Dauphine 2018
Następny artykułKennaugh: „Doszedłem do takiego momentu, że nie chciałem wychodzić na trening”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments