fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Lars Michaelsen, który podczas Tour de Yorkshire „zasłynął” niebezpieczną jazdą, będzie musiał odpocząć od peletonu prawie dwa miesiące.

Michaelsen na czwartym etapie Tour de Yorkshire „zaspał” i zbyt szybko wszedł w łuk, za którym czekała wysepka. Dyrektor sportowy Astany przeciął środek drogi niszcząc znak; na szczęście marshall, który pilnował tego miejsca zdążył uciec.

Sprawą zajęła się komisja dyscyplinarna UCI, która zdecydowała się zawiesić Michaelsena w obowiązkach dyrektora sportowego na 50 dni. Dodatkowo Duńczyk będzie musiał uiścić 5000 franków szwajcarskich kary. Jak informuje Międzynarodowa Unia Kolarska – pracownik Astany będzie „współpracował z UCI, by poprawić bezpieczeństwo oraz podzieli się swoim doświadczeniem w konwoju”.

Poprzedni artykułPadańska batalia – zapowiedź 13. etatu Giro d’Italia 2018
Następny artykułGiro d’Italia 2018: hat-trick Vivianiego!
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments