Bez wątpienia, pierwszy tydzień Giro d’Italia był dla Fabio Aru bardzo trudny. Zawodnik postanowił jednak uspokoić swoich fanów i zapewnił, że jeszcze powalczy o dobry wynik.
Po dziewięciu etapach La Corsa Rosa, mistrz Włoch traci już do lidera ponad dwie i pół minuty. Tym samym, jeden z najbardziej charyzmatycznych kolarzy w peletonie jest już daleko od spełnienia wielkiego marzenia, jakim jest wygranie Giro d’Italia. Aru zaznacza jednak, że nadal będzie walczył o jak najlepszy rezultat.
Do tej pory nie czułem się dobrze. Szczególnie wczoraj moje nogi nie kręciły tak jak powinny, co skończyło się kolejnymi stratami. Myślałem, że mimo wszystko nie zostanę za innymi liderami, lecz sytuacja okazała się być inna. Kompletnie nie miałem siły i nie umiałem wejść w swój rytm. To mi się praktycznie nie zdarza. Co mogę powiedzieć? Jestem tylko człowiekiem. Mam nadzieję, że drugi i trzeci tydzień będą już lepsze
– powiedział Fabio Aru po zakończeniu wczorajszego etapu.
Najbliższą, poważną szansą dla Aru na odrobienie choć części strat będzie etap 14, kończący się na legendarnym Monte Zoncolan.