Ostatni wyścig etapowy przed Giro d’Italia z pewnością nie będzie dobrze wspominany przez Matthiasa Brandle. Austriak złamał bowiem obojczyk, co wyklucza go ze startu w Corsa Rosa.
Brandle miał być jednym z kolarzy Trek – Segafedo, którzy podczas Giro d’Italia postarają się powalczyć o zwycięstwo etapowe. Niestety, na rekonesansie prologu Tour de Romandie, doświadczony Austriak zaliczył nieprzyjemny upadek, w wyniku którego złamał obojczyk.
Jestem bardzo rozczarowany. Niestety nie tylko nie pomogę kolegom w Romandii, ale także odpuszczę start w Giro d’Italia. To najgłupsza i najbardziej pechowa kraksa, jaką w życiu zaliczyłem. Byłem skupiony na pierwszym zakręcie i nie zwróciłem uwagi na nierówność, która zrzuciła moje ręce z kierownicy i spowodowała upadek. Złamałem obojczyk jadąc około 10 kilometrów na godzinę, to wiele znaczy. Czekałem z niecierpliwością na kolejne tygodnie, a przez głupotę zostanę w domu. Mam nadzieję, że po powrocie odpowiednio to sobie zrekompensuję
– powiedział Brandle.
Do tej pory Austriak nie miał za sobą świetnych występów w sezonie 2018. Wszystko jednak wskazywało, że podczas Giro d’Italia, to właśnie on może być głównym żądłem Trek – Segafredo podczas włoskich czasówek.