Mikel Nieve, jeden z najlepszych górali w peletonie, debiutuje w wyścigu etapowym w barwach drużyny Mitchelton-Scott, do której przeniósł się z Team Sky. Hiszpan ma być ekskluzywnym pomocnikiem Estebana Chavesa w Giro d`Italia.
Nie tak miał wyglądać początek przygody Mikela Nieve z drużyną Mitchelton-Scott. Starty w Tour of Catalonia i Tour of the Basque Country uniemożliwiła mu kontuzja biodra odniesiona podczas treningu w Sierra Nevada. W rezultacie odbywający się właśnie wyścig w Romandii jest dla Hiszpana pierwszą „etapówką” od hiszpańskiej Vuelty 2017.
Nie ścigałem się przez jakiś czas, ale powoli posuwałem się do przodu. Najpierw trenowałem pół godziny, potem godzinę, aż w końcu półtorej godziny itd. Mimo to moja forma nie jest taka zła, ponieważ przed startem w Liège-Bastogne-Liège wykonałem solidny blok treningowy. W Tour de Romandie startuję po to, aby złapać rytm wyścigowy, zbudować formę, a co za tym idzie przygotować się do Giro. W niedzielę zobaczę, w jakim miejscu się znajduję. Być może w pierwszym tygodniu Giro będę jechał nieco spokojniej, ale zobaczymy
– powiedział Mikel Nieve portalowi Cyclingnews.
Po sezonie 2017 na stole 33-latka leżało kilka ofert pracy, ale ten zdecydował się zasilić szeregi składu Matta White`a. Co ciekawe, dla Nieve jest to dopiero drugi transfer w karierze na poziomie World Tour. Pierwszym było przejście z Euskaltel do Sky – w 2014 roku.
Drużyna przedstawiła mi plany wobec mojej osoby i przyznam szczerze, że spodobało mi się to. Znam tu kilku kolarzy i członków obsługi, ale jednocześnie zdawałem sobie sprawę, że czasami potrzebna jest zmiana. Pomaga to znaleźć nową motywację i niejako zacząć wszystko od początku
– wyjaśnił przyczynę zmiany drużyny Mikel Nieve.
Głównie lata spędzone pod skrzydłami Dave`a Brailsforda ugruntowały pozycję Mikela Nieve jako lojalnego i wartościowego pomocnika liderów w wielkich tourach. To w dużej mierze jego pracy Chris Froome zawdzięcza sukcesy w Tour de France.