Fot. Bahrain-Merida

Po niedzielnym występie w Amstel Gold Race, Vincenzo Nibali wyruszył na rekonesans brukowanych odcinków, które pojawią się na trasie tegorocznej edycji Tour de France.

Bruki w Wielkiej Pętli pojawią się w tym roku na odcinku dziewiątym, który liczyć będzie 154 kilometry. Zakończy się on w Roubaix, ale nie na słynnym welodromie, a na jednej z najważniejszych ulic miasta – Gustave-Delory. Organizatorzy liczą, że etap ten wprowadzi nieco ożywienia do rywalizacji w klasyfikacji generalnej, a w przypadku trudnych warunków atmosferycznych może się również stać areną prawdziwych dramatów.

Główni faworyci Tour de France doskonale o tym wiedzą i robią wszystko, by nie dać się zaskoczyć. Pod koniec marca brukowane sektory wizytował Chris Froome, a teraz udał się na nie Vincenzo Nibali. Włoch, który triumfował w 101. edycji wyścigu, w 2014 roku, chciałby być tym, który przerwie okres dominacji Brytyjczyka urodzonego w Kenii. W poniedziałek, wraz z Franco Pelizottim, odbył liczący około czterech godzin trening i sprawdził niemal wszystkie z jedenastu odcinków.

Tegoroczna edycja Tour de France rozpocznie się 7 lipca, a zakończy 29, tradycyjnym finiszem na Polach Elizejskich. „Rekin z Mesyny” przed jej startem pojawi się jeszcze prawdopodobnie w obu pozostałych wyścigach Tryptyku Ardeńskiego (Strzale Walońskiej i Liege-Bastogne-Liege) oraz Criterium du Dauphine.

Poprzedni artykułPatrick Lefevere uważa, że motocykle rozstrzygają wyścigi
Następny artykułRonde van Vlaanderen amatorów od środka – cz.1
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments