Słoweniec Primož Roglič (LottoNL-Jumbo) powtórzył sukces sprzed roku i wygrał etap jazdy indywidualnej na czas w wyścigu Vuelta al Pais Vasco. Dzięki temu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Roglič zwrócił uwagę na fakt, że oprócz silnego wiatru, na całkowicie płaskiej trasie czwartkowej „czasówki” musiał zmagać się z presją murowanego faworyta, nie tylko do etapowego zwycięstwa, ale również do objęcia prowadzenia w klasyfikacji generalnej.
Wiedziałem, że w związku z tym, iż ścigałem w klasyfikacji generalnej jej lidera i jestem specjalistą od jazdy na czas, wszystkie oczy będą zwrócone na mnie. To dostarczyło mi dodatkowej presji. Profil tej jazdy na czas był płaski, ale mocno wiało. Na mecie zobaczyłem, że mam najlepszy czas, co oczywiście sprawiło, że bardzo się ucieszyłem
– powiedział Primož Roglič oficjalnej stronie internetowej drużyny LottoNL-Jumbo.
Lider LottoNL-Jumbo urósł po czwartym etapie do roli faworyta do zwycięzcy w całym wyścigu. Nad drugim Julianem Alaphilippem (Quick-Step Floors) ma 34 sekundy przewagi, a nad trzecim Bauke Mollemą (Trek-Segafredo) 1 minutę i 33 sekundy.
Nie możemy wyprzedzać wydarzeń. Na początku wyścigu powiedziałem, że będę go brał dzień po dniu. Nie będzie łatwo [utrzymać koszulki lidera], ale jednocześnie nie mogę się doczekać ostatnich etapów
– zakończył Primož Roglič.
Do końca wyścigu w Kraju Basków pozostały dwa etapy. W piątek kolarze pokonają pagórkowaty odcinek z Vitorii do Eibaru, a w sobotę przejadą stosunkowo niewielki, bo liczący zaledwie 122,2 km dystans z Eibaru do Arrate. Jednocześnie to tam rozstrzygną się losy wyścigu, bowiem dosłownie tuż przed metą będzie znajdował się szczyt podjazdu pierwszej kategorii – Usartza.