Mistrz świata atakował i starał się gonić za uciekającym Nikim Terpstrą (Quick-Step Floors), ale musiał uznać wyższość rywali.
Słowak przez cały wyścig utrzymywał się w głównej grupie, a na Paterbergu oderwał się od rywali starając się dogonić uciekającego już Nikiego Terpstrę (Quick-Step Floors). Sagan przyznał, że osamotniony kolarz nie miał większych szans na pokonanie rywali – ostatecznie mistrz świata zajął szóste miejsce po finiszu z grupki.
To był bardzo ciężki i szybki wyścig. Od samego startu Quick-Step, Sky i BMC nadawały mocne tempo. Cieszę się ze swojej formy i jazdy swoich kolegów, którzy byli ze mną tam, gdzie tylko mogli. Dałem z siebie wszystko żeby zmniejszyć różnicę do ucieczki, ale osamotniony nie miałem szans. Czekam już na Paryż-Roubaix, które odbędzie się za tydzień
– mówił po wyścigu Sagan.
Z jazdy podopiecznego zadowolony był też dyrektor sportowy BORA-hansgrohe Enrico Poitschke:
Spodziewaliśmy się, że Quick-Step zaatakuje dość wcześnie. Pokazali na jak wysokim są poziomie i ile mają opcji. Musieliśmy gonić, a Daniel Oss wykonał nieprawdopodobną pracę, ale byliśmy osamotnieni. Pozostałe ekipy nie współpracowały, więc niewiele mogliśmy zrobić. Peter pokazał świetną formę. Zaatakował na ostatnim podjeździe i urwał rywali, więc jest „ma nogę”, ale niestety to nie wystarczyło do zwycięstwa.