fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Zwycięskiego składu się nie zmienia i z takiego założenia wyszła belgijska ekipa Lotto Soudal wysyłając ten na Tirreno-Adriatico ten sam skład, który walczył w Strade Bianche.

Spektakularny triumf Tiesja Benoota w minioną zapewne rozbudził apetyty w ekipie z Belgii i szefostwo grupy postanowiło nie zmieniać nic w zwycięskim zestawieniu. To oznacza, że oprócz zwycięzcy wyścigu po białych, a raczej błotnych drogach, zobaczymy także Tomasza Marczyńskiego. Wydaje się, że „Maniek” będzie wraz z Benootem walczył o jak najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej.

W sprintach najważniejszą kartą będzie Jens Keukeleire, który także otrzymał solidne wsparcie i w swoim „pociągu” będzie mógł liczyć na Tosha van der Sande oraz Nikolasa Maesa, ale swoich szans będzie także szukać Jens Debusscherre. Mocnym ogniwem grupy, zwłaszcza w otwierającej wyścig drużynowej czasówce, będzie mistrz Europy w jeździe indywidualnej na czas – Victor Campenaerts, który będzie również jednym z faworytów na ostatnim etapie „wyścigu dwóch mórz”.

Poprzedni artykułQuintana: „Nie chciałem go w grupie”
Następny artykułFaceci ze stali | podsumowanie tygodnia #3
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments