fot. Team Sky

Polak był jednym z faworytów Strade Bianche, ale nie zdołał utrzymać się z czołówką i ostateczne zajął 30. miejsce.

Po wyścigu lider Team Sky przyznał, że warunki pogodowe połączone z wieloma kilometrami szutrów sprawiły, że tegoroczne Strade Bianche stało się jednym z najcięższych wyścigów w karierze.

Tak jak wczoraj mówiłem, było brutalnie i błotniście, ryzykownie. Na szczęście już koniec! Z pewnością to jeden z najtrudniejszych wyścigów jakie kiedykolwiek przejechałem. Czuję, że byłem w odpowiednim miejscu i pojechałem nieźle, ale w końcówce zabrakło mocy i nie mogłem pojechać po swojemu. Szkoda, ale cieszę się, że nie zaliczyłem kraksy i przetrwałem. Próbowaliśmy się nawzajem atakować z Peterem Saganem i Alejandro Valverde oraz kilkoma innymi faworytami, ale potem grupa odjechała. Trzeba być naprawdę sprytnym, by wiedzieć jak pojechać – najmocniejszy kolarz wygrał.

Poprzedni artykułZmiana trasy Liege – Bastogne – Liege już w 2019?
Następny artykułTiesj Benoot i Romain Bardet po Strade Bianche
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments