Fot. UAE Team Emirates

Mistrz świata z 2013 roku, Rui Costa (UAE Team Emirates), któremu nie powiodła się próba zostania specjalistą od wielkich tourów, wraca do macierzy, czyli do wyścigów klasycznych i tygodniowych. 

Po zdobyciu tęczowej koszulki we Florencji, Rui Costa postanowił sprawdzić, czy jego uniwersalne umiejętności, włącznie z bardzo dobrą jazdą w górach, przyczynią się do sukcesu w wielkim tourze.

Przez dwa lub trzy lata całkowicie poświęcałem się temu, żeby przygotować najlepszą formę na Tour de France. Sprawiło to, że straciłem błysk, który miałem wcześniej. Pracowałem nad tym, aby lepiej prezentować się na długich podjazdach i przez to nie skorzystałem z okazji, które się nadarzały. Od teraz zapominam nieco o wielkich tourach i chcę być ponownie Rui Costą z lat 2012, 2013 i 2014

– zadeklarował Rui Costa w wywiadzie dla portalu VeloNews.

W swoich najlepszych latach Portugalczyk, poza zdobyciem tytułu mistrza świata, wygrał trzy edycje wyścigu Tour de Suisse z rzędu (2012, 2013 i 2014), etapy w Tour de France i osiągnął szereg innych dobrych rezultatów.

W tym roku pracuję nad innymi rzeczami. Koncentruję się na wyścigach jednodniowych i tygodniowych. Zmieniłem moje treningi tak, abym miał więcej siły i myślę, że to pomoże mi osiągać sukcesy. Oczywiście, wciąż będę startował w wielkich tourach, ale zawsze z zadaniem pomagania liderom i szukania etapowych zwycięstw

– dodał Rui Costa.

Zmiana celów Portugalczyka wydaje się idealnie wpisywać w to, co dzieje się w drużynie UAE Team Emirates. Do tej pory to właśnie na nim oraz na Diego Ulissim spoczywał obowiązek zdobywania tak istotnych dziś dla drużyn punktów UCI. Jednak wraz z przyjściem Fabio Aru, Dana Martina i Alexandra Kristoffa, sytuacja uległa zmianie.

W tej drużynie nigdy nie martwiliśmy się o punkty, ani nie byliśmy poddawani presji, ale myślę, że wraz z obecnością Daniela [Martina], [Alexandra] Kristoffa oraz Fabio [Aru] będziemy jeszcze bardziej spokojni. Punkty są dziś dla drużyn bardzo ważne. Przedtem to na mnie i na Diego [Ulissim] spoczywał ciężar ich zdobywania, a teraz jest nas pięciu

– wyjaśnił Costa.

31-latek ściga się obecnie w wyścigu Tour of Oman, gdzie zajął drugie miejsce na pagórkowatym trzecim etapie i piąte na trudnym odcinku piątkowym. Wyniki te stanowią dobry prognostyk przed Abu Dhabi Tour, w którym Rui Costa będzie bronił tytułu.

Każdy wyścig, w którym startuję jest moim celem. Jeśli chciałbym trenować, pojechałbym do domu

– zakończył.

Poprzedni artykułPeter Thompson przebiegnie Tour de France
Następny artykułTour of Oman 2018: „Superman” Lopez wygrywa na Green Mountain
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments