Eusebio Unzue – menedżer Movistaru – przekonuje, że mimo podpisania umowy z Mikelem Landą i obecności w składzie Alejandro Valverde, niekwestionowanym liderem zespołu pozostaje Nairo Quintana. – Wiele rzeczy musiałoby ulec zmianie, aby przestał być naszym najważniejszym człowiekiem – mówił, cytowany przez hiszpańską „Marcę”.
Quintana, który w karierze notował już triumfy w Giro d’Italia (w sezonie 2014) i Vuelta a Espana (2016), a Tour de France dwukrotnie kończył na drugiej pozycji, pierwszy start w tym sezonie zanotuje na własnym terenie – w Oro y Paz (2.1). Tradycyjnie jednak najważniejszym punktem sezonu będzie dla niego Wielka Pętla, w której wystartuje ramię w ramię z Valverde i Landą. Obecność trzech tak silnych zawodników w składzie jest przedmiotem żywych dyskusji kolarskich ekspertów.
Wszelkie spekulacje uciął jednak Unzue, który w przededniu kolumbijskiego wyścigu zapewnił, że status starszego z braci Quintana jako lidera Movistaru jest niepodważalny.
Zawsze najważniejszy jest interes zespołu, a Nairo i jego wyniki w wielkich tourach jasno pokazują, że wiele rzeczy musiałoby ulec zmianie, by przestał być naszym najważniejszym człowiekiem
– mówił. Dodał jednak przy tym, że postara się umiejętnie rozegrać karty i wykorzystać siłę swoich najlepszych zawodników.
Będziemy starali się użyć siły Valverde, Landy i Quintany, by pomóc całej drużynie. Ich strategiczna wartość jest niezaprzeczalna
– przekonywał.
Menedżer Movistaru zapowiedział ponadto, że cała trójka postara się tuż przed Tour de France „dotrzeć” na trasie Tour de Suisse lub Criterium du Dauphine. Zaliczy też występ na brukach, by przygotować się do 9. etapu tegorocznej Wielkiej Pętli z metą w Roubaix.