Na specjalnej konferencji Minister Sportu i Turystyki ogłosił główne założenia na jakich zasadach będą finansowani polscy zawodnicy, zarówno szosowi, górscy, jak i torowcy.
Minister Bańka wraz z prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzejem Kraśnickim i organizatorem Tour de Pologne Czesławem Langiem opowiedzieli o założeniach pilotażowego programu „MTB, szosa i tor”. Całe przedsięwzięcie zakłada przeznaczenie około 4 milionów złotych dla klubów kolarskich niezależnie od działań Polskiego Związku Kolarskiego.
Zapewnienie zawodnikom właściwych warunków treningowych i udziału w najważniejszych imprezach sportowych, wypłat stypendiów, niezbędnego sprzętu sportowego, a trenerom wynagrodzenia – to priorytety #MSiT i @PKOL_pl w zakresie wsparcia kolarstwa. pic.twitter.com/XK3qolZMek
— Ministerstwo Sportu i Turystyki (@MSiT_GOV_PL) January 25, 2018
Kolejną ciekawą informacją jaką przekazał minister sportu jest fakt, że pomimo deklaracji współpracy ze strony PZKol ten de facto nie przekazuje żadnych informacji i to jest jedną z przyczyn uruchomienia wyżej wspomnianego programu. Ministerstwo zapewnia także, że z budżetu są w stanie przekazać nawet do 20 milionów złotych dla kolarstwa, ale warunkiem koniecznym jest „wiarygodny partner” w postaci kolarskiej centrali.
Mocne słowa padły także z ust Czesława Langa:
Nie chcę wracać do tego, co się dzieje w PZKol, ale utracił on możliwość kierowania tą dyscypliną sportu. Zawsze starałem się budować dobry wizerunek kolarstwa. Myślę, że wszyscy razem uratujemy wizerunek tego sportu, a ludzie decyzyjni w Związku rozpoczną współpracę.
Minister Bańka uspokoił, że cały program będzie działać nawet po ewentualnej zmianie władz w Polskim Związku Kolarskim, a to, że na chwilę obecną podejmowane są takie, a nie inne decyzje dotyczące finansowania zawodników nie niesie ze sobą żadnych zagrożeń ze strony UCI, takich jak chociażby wykluczenie zawodników ze startów. O całej procedurze finansowania zawodników poza związkiem minister stwierdził, że „to nie jest kara”, a o swój los nie muszą się martwić także trenerzy, bo ta sprawa jest już także ustalona.