Ekipa Trek – Segafredo odniosła wczoraj pierwszy triumf w tym sezonie. Za sprawą zwycięzcy – Ryana Mullena – nie mogła jednak zbyt szybko zacząć świętować.
Irlandczyk w pięknym stylu wygrał wtorkową czasówkę w Argentynie i ze sporą przewagą pokonał rywali. Po triumfie Mullen brał udział w konferencji prasowej i tu zaczęły się jego kłopoty. Większość zawodników spokojnie rozjechała się w stronę hoteli, a podwójny mistrz Irlandii z ubiegłego roku…zgubił się.
So. I got lost on my ride home today after the press conference. Stopped a local who happened to be a fellow cyclist who was watching the rave and guided me home.
Felt fitting to give him amd his son something in return.. ? pic.twitter.com/hEarBk8nf2— Ryan Mullen (@ryanmullen9) January 23, 2018
„Cóż, jadąc do domu po konferencji prasowej zgubiłem się. Zatrzymałem miejscowego, który także okazał się być kolarzem i oglądał wyścig. Pokierował mnie do domu i czułem, że muszę się jemu i jego synowi jakoś zrewanżować”
Tym samym Irlandczyk spokojnie mógł wrócić do hotelu i zregenerować przed kolejnym dniem walki w argentyńskich upałach, a miłym gestem zyskał sobie sporą rzeszę nowych fanów.