Trek - Segafredo

Ekipa Trek – Segafredo odniosła wczoraj pierwszy triumf w tym sezonie. Za sprawą zwycięzcy – Ryana Mullena – nie mogła jednak zbyt szybko zacząć świętować.

Irlandczyk w pięknym stylu wygrał wtorkową czasówkę w Argentynie i ze sporą przewagą pokonał rywali. Po triumfie Mullen brał udział w konferencji prasowej i tu zaczęły się jego kłopoty. Większość zawodników spokojnie rozjechała się w stronę hoteli, a podwójny mistrz Irlandii z ubiegłego roku…zgubił się.

„Cóż, jadąc do domu po konferencji prasowej zgubiłem się. Zatrzymałem miejscowego, który także okazał się być kolarzem i oglądał wyścig. Pokierował mnie do domu i czułem, że muszę się jemu i jego synowi jakoś zrewanżować”

Tym samym Irlandczyk spokojnie mógł wrócić do hotelu i zregenerować przed kolejnym dniem walki w argentyńskich upałach, a miłym gestem zyskał sobie sporą rzeszę nowych fanów.

Poprzedni artykułKristoff otworzy sezon „azjatyckim wielkim tourem”?
Następny artykułPapież dostał koszulkę i rower od Sagana
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments