fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Czwarty etap Tour Down Under przyniósł spore zmiany w klasyfikacji generalnej. Trudna końcówka i okrutny upał wyłączyło z rywalizacji wielu kolarzy, w tym mocno rozczarowanego Nathana Haasa.

Już przed wyścigiem, nowy kolarz Katusha – Alpecin był wymieniany w gronie faworytów do wygrania całego wyścigu. Pierwsze trzy etapy rywalizacji przebiegały po myśli Australijczyka – jeszcze wczoraj zajmował bowiem 6. miejsce w klasyfikacji generalnej. Dziś jednak wszystko się zmieniło. Haas stracił 54 sekundy do zwycięzcy i praktycznie pożegnał się z szansami na miejsce na podium.

Nie chcę zabrzmieć jak tłumaczący się przegrany, ale nie powinniśmy startować w takich warunkach pogodowych. Chłopcy, którzy dojechali w pierwszej grupie, najlepiej poradzili sobie z upałem. Ludzie mogą mówić „hej Nathan, też tam mogłeś być”, ale pragnę zauważyć, że nie musi to być bezpieczne. Niezależnie czy skracasz etapy, czy organizujesz je wcześniej – jeśli walczysz w temperaturze wyższej o kilka stopni od tej w twoim organizmie, ciało może fatalnie to przyjąć

– powiedział lider Katusha – Alpecin.

Jutro na kolarzy czeka królewski etap wokół miejscowości Willunga. Właśnie tam rozstrzygną się losy klasyfikacji generalnej.

Poprzedni artykułMichał Podlaski: „Poprzeczkę trzeba stawiać wysoko”
Następny artykułWillunga Hill – serce australijskiego kolarstwa
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments