fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Były mistrz Polski będzie jedną z największych gwiazd pierwszego wyścigu tego sezonu – Vuelta a San Juan.

Rafał Majka ma za sobą sezon pełen wzlotów i upadków. Kolarz BORA-hansgrohe wygrał etapy Vuelta a Espana i Tour of California oraz „generalkę” Tour of Slovenie, ale jednocześnie brakowało dużego sukcesu w najważniejszych startach – z Tour de France wykluczyła go kraksa, a w Tour de Pologne zabrakło dwóch sekund do końcowego triumfu. W przyszłym roku Polak ponownie skupi się na Wielkiej Pętli, z którą, jak mówił nam niecały miesiąc temu, ma kilka „niewyrównanych rachunków”.

Sezon Majki rozpocznie się w Argentynie, gdzie Rafał wystartuje w Vuelta a San Juan. Styczniowe zmagania nie będą jednak najważniejsze, więc start potraktowany zostanie jak mocniejszy trening.

Vuelta a San Juan to dobra okazja do ucieczki przez zimową, europejską aurą. Wspaniale będzie się ścigać w cieple, gdy w Polsce jest śnieg i mróz. Jest jednak zbyt wcześnie, by mieć najwyższą formę, ale to nie znaczy, że nie dam z siebie wszystkiego. Jestem zawodowym sportowcem, który zawsze jedzie na maksa. Oczywiście wywalczenie wygranej byłoby wspaniałe, ale to nie jest mój główny cel, chociaż trasa jest bardzo interesująca, a lista startowa pełna silnych nazwisk

– mówi Majka w rozmowie z organizatorami Vuelta a San Juan.

BORA-hansgrohe przed sezonem wzmocniła się kilkoma bardzo mocnymi kolarzami. Daniel Oss ma wspierać Petera Sagana podczas klasyków, a Davide Formolo i Peter Kennaugh mogą się przydać na podjazdach i w „etapówkach”. Być może nawet w Tour de France u boku Rafała Majki i Petera Sagana.

Dzięki nim będziemy jeszcze mocniejsi. Myślę, że z nimi mamy wszystko, by zaliczyć bardzo udany sezon. To prawda, że Tour był dla pechowy, a potem na Vuelcie musiałem walczyć z problemami żołądkowymi. To jednak część sportu. Osobiście uważam, że zawsze powinienem dawać z siebie wszystko, by na mecie odczuwać satysfakcję. To dlatego, pomimo kłopotów z jakimi się mierzyłem, mogę być zadowolony z wygrania etapu Vuelty i drugich miejsc w Tour of California i Tour de Pologne

– zakończył brązowy medalista olimpijski.

Poprzedni artykułNorbert Banaszek w Wibatech 7R Fuji!
Następny artykułDamiano Caruso: „Team Sky jest jak Barcelona, a BMC jak Juventus”
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments