Chociaż ekipa Bora-hansgrohe dokonała w tym roku jednych z najbardziej interesujących transferów, podczas oficjalnej prezentacji w niemieckim Schiltach najjaśniej świeciła gwiazda Petera Sagana. Spotykając się ze zgromadzonymi tam dziennikarzami, trzykrotny mistrz świata opowiedział o byciu ojcem, wzmocnieniach drużyny i celach na nadchodzący sezon.
Słowak po raz pierwszy opowiedział o tym, jak zmieniło się jego życie po przyjściu na świat pierwszego dziecka i o wpływie nowej sytuacji rodzinnej na pełnienie obowiązków zawodowego kolarza.
Po mistrzostwach świata dużo czasu spędzałem w domu. Oczekiwaliśmy Marlona, a kiedy się urodził, byłem w domu jeszcze przez miesiąc. Trenowałem w tym czasie, po czym z powrotem zacząłem podróżować. Byłam w Ameryce, teraz przyjechałem tutaj. Rozpoczyna się nowy sezon, a ja muszę nauczyć się łączyć obowiązki rodzinne i zawodowe.
Narodziny dziecka były wyjątkową chwilą i wiązały się z nowymi uczuciami, których nie zaznałem od wielu lat. To było coś szczególnego i po upływie ponad miesiąca cały czas takie jest. Wracając do odmienionego domu, cały czas muszę robić swoje i cały czas się tego uczę.
Jakim ojcem zamierza być zatem Peter Sagan?
Jeszcze tego nie wiem. Chcę być dobrym ojcem, ale pewnie przyjdą też chwilę, w których będę musiał być dla niego bardzo surowy. Przyszłość pokaże. Teraz cała odpowiedzialność spoczywa na jego mamie, to jej życie zostało wywrócone do góry nogami. To będzie się jednak zmieniać i myślę, że każdy okres w jego życiu będzie inny.
Kiedy mistrz świata zapytany został o cele na nadchodzący sezon, spodziewaliśmy się płynnego przejścia do tematyki związanej bezpośrednio z kolarstwem, jednak on nazwiązał jeszcze raz do poprzedniego wątku.
Być dobrym ojcem,
– odpowiedział bez jakiegokolwiek zawahania.
Mimo tego w przyszłym roku kampania wiosennych wyścigów klasycznych ponownie stanowić będzie centralny punkt jego sezonu, a Sagan polegać w niej będzie mógł na silniejszej niż kiedykolwiek wcześniej drużynie.
Mamy nowych, mocnych zawodników. Niektórzy z nich, jak Davide Formolo i Peter Kennaugh, są góralami. Podpisaliśmy jednak kontrakt również z Danielem Ossem, z którym łączą mnie bardzo dobre wspomnienia z czasów jazdy dla Liquigasu, który jest bardzo dobrym specjalistą od wyścigów jednodniowych i potrafi doskonale czytać wydarzenia na trasie. Będzie bardzo cenny.
Słowak odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, co Greg Van Avermaet myśli o tym transferze. Zapytany natomiast o swoją własną pracę nad kolarskim rzemiosłem, wyraźnie dał do zrozumienia, że na obecnym etapie stawia już niemal wyłącznie na zdobywanie kolejnych doświadczeń i rozwój w sferze mentalnej, nie wprowadzając większych zmian czy innowacji w zakresie fizycznego przygotowania do rywalizacji.
Każdy wyścig oznacza nowe doświadczenia i każdego dnia uczę się czegoś nowego.
Jeśli poprawisz jeden parametr, straci na tym inny – wszystko sprowadza się do znalezienia idealnej równowagi i decyzji, czy jest się skłonnym rozwinąć jedną rzecz kosztem drugiej.
Na koniec padło pytanie o decyzję UCI w sprawie wykluczenia Sagana z dalszego udziału w Tour de France po kontakcie z Markiem Cavendishem. Jak zwykle doszukując się we wszystkim pozytywnych aspektów, mistrz świata zwrócił przede wszystkim uwagę na rozwój, do którego ta niefortunna sytuacja ma się przyczynić.
To bardzo dobra wiadomość i cieszę się, że wszystko zakończyło się w ten sposób. Muszę podziękować ekipie Bora-hansgrohe za wsparcie podczas całego postępowania. To wpłynęło na mój wizerunek, jednak ostatecznie uzyskałem potwierdzenie, że nie jestem złym facetem, a UCI obiecała poprawę. Cieszę się z tego.
Powiedziano mi, że grono obecnych na wyścigach sędziów ma się powiększyć. Będą mogli oglądać powtórki na dużym ekranie i w zwolnionym tempie.
Mój wizerunek nie został zniszczony, ponieważ ludzie są wystarczająco bystrzy, by sami obejrzeć powtórki na YouTube. Otrzymanie oficjalnego werdyktu jest jednak pozytywnym zamknięciem tej sprawy.
Udział w oficjalnej prezentacji drużyny BORA-hansgrohe przed sezonem 2018 był możliwy dzięki uprzejmości Hansgrohe Polska.