Największy producent rowerowego osprzętu zgłosił patent, który może zapewnić ładowanie baterii elektronicznych przerzutek w czasie jazdy!
Sprawę wypatrzył jeden z czytelników portalu Bike Radar. Wcześniej już informowaliśmy o dość starym (z 1999 roku) patencie wypełnionym przez Shimano – wtedy chodziło o 14-rzędową kasetę i przebudowaną tylną przerzutkę. Tym razem wniosek jest nieco młodszy – 2011 – i dotyczy elektronicznego osprzętu Shimano Di2. Japończycy zaprojektowali kółeczko wózka z wbudowanym dynamem wytwarzającym energię ładującą baterie!
Główną wadą (chociaż w większości sytuacji pomijalną), jaką ma elektroniczny osprzęt jest obecność baterii, którą trzeba ładować raz na ponad tysiąc kilometrów jazdy. Jeśli jednak w czasie jazdy stracimy energię, to zostaniemy z koniecznością użycia jednego przełożenia, co może być uciążliwe. Opisywany patent miałby rozwiązać ten problem – w dolnym kółeczku wózka tylnej przerzutki zamontowano małe dynamo, które ładowałoby wspomniane baterie lub nawet napędzało silniki osprzętu.
W drugim wypadku dynamo nie zastępuje baterii – według opisu patentu dynamo byłoby podłączone z osobnym akumulatorem, który, w razie potrzeby, mógłby zostać podłączony do osprzętu, by pozwolić na bezpieczne dojechanie do domu. Ewentualnie Shimano proponuje nawet… zasilenie licznika.
W rowerach szosowych liczą się waty, więc zapewne dużo osób sceptycznie podchodzi do pomysłu dodatkowego oporu w kółeczku wózka. Najprawdopodobniej urządzenie jest na tyle niewielkie, że różnica byłaby dla większości amatorów nieodczuwalna. Ciężko też przewidzieć czy Shimano planuje wprowadzenie tego rozwiązania – firma mogła opatentować projekt by „zablokować” ewentualne wprowadzenie tego typu sprzętu u konkurencji. Gdybyśmy jednak ujrzeli taki system już w najbliższym czasie – nic, tylko się cieszyć!
Przy cenach typu 400zl za ładowarkę, kostką za 150, czy 100zl za 1 z 6 kabli takie kółeczko to pewnie z 1200zł