Giro d'Italia / RCS Sport

W środowe popołudnie w Mediolanie organizatorzy zaprezentowali trasę przyszłorocznej edycji Giro d’Italia. Wyścig rozpocznie się 4 maja w Jerozolimie, a zakończy 27 maja w Rzymie.

Włoski grand tour jako drugi z trzech największych wyścigów ujawnił trasę po której będą się ścigać kolarze w 2018 roku. W połowie października poznaliśmy trasę przyszłorocznej Wielkiej Pętli, a przebieg hiszpańskiej Vuelty poznamy dopiero w przyszłym roku. Na oficjalnej prezentacji pojawiły się wielkie gwiazdy – m.in. Alberto Contador, Vincenzo Nibali, Fabio Aru i Tom Dumoulin.

Rywalizacja rozpocznie się w Izraelu, gdzie rozegrane zostaną trzy etapy. Następnie kolarze wrócą do Europy, a dokładniej na Sycylię i kontynuują walkę we Włoszech.

Etap 1 – 4 maja 2018 – Jerozolima – 10 km – jazda indywidualna na czas

Pierwszy etap wystartuje i zakończy się w pobliżu murów Starego Miasta. Trasa czasówki ma być techniczna, a zawodnicy przejadą m. in. obok Knesetu, czyli parlamentu Izraela. Jazda indywidualna na czas już podczas otwarcia rywalizacji spowoduje, że zawodnicy, którzy będą walczyć o zwycięstwo muszą już od samego początku być w dobrej dyspozycji.

Etap 2 – 5 maja 2018 – Hajfa-Tel Awiw – 167 km

Drugiego dnia rywalizacji pierwszą szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności dostaną sprinterzy. Stosunkowo krótki i płaski odcinek z Hajfy do Tel Awiwu nie powinien przynieść zmian w klasyfikacji generalnej po otwierającej czasówce.

Etap 3 – 6 maja 2018 – Beer Szewa – Ejlat – 226 km

Barwny peleton pierwszego grand touru w sezonie pożegna się z Izraelem w Eljacie, gdzie po pokonaniu ponad 220 kilometrów ponownie powinniśmy zobaczyć walkę sprinterów.

Etap 4 – 8 maja 2018 – Catania – Caltagirone – 191km

Po wizycie w Izraelu kolarze przenoszą się na Sycylię – pierwszy tutejszy etap będzie najeżony pagórkami i zbyt trudny dla sprinterów. Wydaje się idealny dla specjalistów od Ardenów.

Etap 5 – 9 maja 2018 – Agrigento – Santa Ninfa – 152km

Etap 6 – 10 maja 2018 – Caltanissetta – Etna – 163km

Pierwsze poważne góry już szóstego dnia (niemal powtórka z 2017 roku). Można się jednak spodziewać, że faworyci ponownie wjadą na wulkan raczej spokojnie.
Etna – 18 km, 7,2%.

Etap 7 – 11 maja 2018 – Pizzo – Praia a Mare – 159km

Po finiszu na szczycie przyjdzie dzień dla sprinterów – większych historii brak.

Etap 8 – 12 maja 2018 – Praia a Mare – Montevergine di Mercogliano – 208km

Po dniu „odpoczynku” na płaskim etapie ponownie wjeżdżamy w góry. Kolarze zafiniszują tym razem na nieco łatwiejszym szczycie Montevergine di Mercogliano.
Montevergine di Mercogliano – 17,1 km, 5%.

Etap 9 – 13 maja 2018 – Pesco Sannita – Gran Sasso d’Italia – 224km

Na zakończenie pierwszego tygodnia prawdziwy maraton. Morderczy dystans nie będzie jedyną trudnością, bo po wcześniejszych „hopkach” na koniec czeka finisz na krótkiej, ale sztywnej górze.

Etap 10 – 15 maja 2018 – Penne – Gualdo Tadino – 239km

Po dniu przerwy etap dla ucieczki – ogromny dystans i hopki, ale tym razem meta po płaskim odcinku. Ekipom sprinterów może być ciężko się obudzić po początkowej górce, dlatego harcownicy powinni liczyć na sukces.

Etap 11 – 16 maja 2018 – Assisi – Osimo – 156km

Pagórkowaty etap dla specjalistów od Ardenów – bez większych gór, ale też za ciężko dla typowych sprinterów. Może Michael Matthews?

Etap 12 – 17 maja 2018 – Osimo – Imola – 213km

Płaaaaasko. Jedyna trudność w okolicach słynnego toru Formuły 1 Imola. Sprinterzy albo późny, „samobójczy” atak uciekiniera?

Etap 13 – 18 maja 2018 – Ferrara – Nervesa della Battaglia – 180km

Znowu zupełnie płasko, tym razem sprinterzy już nie mogą sobie pozwolić na pomyłkę i odpuszczenie uciekinierów.

Etap 14 – 19 maja 2018 – San Vito al Tagliamento – Monte Zoncolan – 181km

Jeden z najtrudniejszych etapów wyścigu. Oprócz morderczej ściany na koniec (na Zoncolan już nawet motocykle nie dawały rady) wcześniej czekają cztery premie górskie z maksymalnymi nachyleniami przekraczającymi 14%. Będzie się działo!
Monte Zoncolan – 10,5 km, 11,5%.

Etap 15 – 20 maja 2018 – Tolmezzo – Sappada – 176km

Po piekielnie trudnej sobocie w niedzielę… nie będzie zbyt łatwo. Ponownie cztery premie górskie i meta na (już tym razem lżejszym) podjeździe. Faworyci „generalki” nie spoczną.
Passo Tre Croci – 8,1 km, 7,1%.
Passo di Sant’Antonio – 9,1 km, 7,1%.
Sappada – 7,5 km, 5,3%.

Etap 16 – 22 maja 2018 – Trento – Rovereto – 34.5km (ITT)

Druga (i ostatnia) czasówka wyścigu. Dość płasko, niezbyt długo – górale będą się bronić przed stratami.

Etap 17 – 23 maja 2018 – Riva del Garda – Iseo – 155km

Start nad pięknym jeziorem Garda i wycieczka od razu w górę, ale można liczyć na finisz sprinterów. Oczywiście jeśli jeszcze jacyś będą jechać…

Etap 18 – 24 maja 2018 – Abbiategrasso – Prato Nevoso – 196km

Kolejny etap z cyklu „180km nic i ogromna góra na koniec”. Tym razem przed wjazdem na słynne Prato Nevoso nie czekają zbyt duże trudności, ale to, wbrew pozorom, może uśpić nogi górali i nieco ich „przydusić”.

Etap 19 – 25 maja 2018 – Venaria Reale – Bardonecchia – 181km

Królewski etap, nawet jeśli najtrudniejszy podjazd (Colle delle Finestre z szutrowymi odcinkami) czeka w środkowej części. To na podobnym odcinku w 2015 roku Alberto Contador skutecznie bronił się przed ofensywą Mikela Landy i Fabio Aru.
Colle delle Finestre – 18,6 km, 9,1%.
Sestriere – 11,5 km, 5,9%.

Etap 20 – 26 maja 2018 – Saluzzo – Cervinia – 225 km

Przedostatni dzień rywalizacji będzie ostatnią okazją dla górali by namieszać w klasyfikacji generalnej. Bardzo długi odcinek dojazdowy i trzy wymagające wspinaczki – Colle Tzecore (16,4 km; 7.5%), Col de Saint Pantaleon (16 km; 7,4%), a na metę do Cervinii droga będzie wspinać się przez ponad 15 kilometrów o średnim nachyleniu 5,7%.

Etap 21 – 27 maja 2018 – Rzym – Rzym – 118km

Etap przyjaźni po ulicach stolicy Italii. Szampan, spokojna jazda i finisz sprinterów – znamy to już!

Poprzedni artykułTirol Cycling Team wraca do poszukiwania talentów
Następny artykułGiro d’Italia 2018: Christopher Froome potwierdził start!
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments