Robinson Lopez zaufał nieodpowiedniej osobie i przez to wpadł na dopingu.
Mistrz Kolumbii do lat 23, Robinson Lopez, miał pozytywny wynik kontroli antydopingowej podczas Vuelta a Colombia. W jego organizmie wykryto CERA. W wywiadzie dla Ciclo21 kolarz przyznał, że zaufał jednemu ze znajomych, który zaoferował mu „witaminy”.
To była część oszustwa, którego byłem ofiarą. Znajomy dał mi witamy, które spożyłem nie wiedząc w co się pakuję. Nie wiedziałem, że to była zabroniona substancja. Nie chciałem jeść niczego złego.
Kolumbijczyk powiedział Ciclo21, że wziął doping miesiąc przed startem w Vuelta a Colombia. W imprezie zajął czternaste miejsce w klasyfikacji generalnej i został najlepszym młodzieżowcem. Wyniki przyniosły mu propozycję od włoskiej drużyny Unieuro-Trevigiani, ale afera skreśliła szansę na transfer.
Dziś moja kariera się urwała z powodu oszustwa. Jest mi bardzo przykro, że zaufałem osobie, która twierdziła, że jest moim przyjacielem. Żałuję tego, co zrobiłem. Wziąłem ten środek sam, żaden z moich kolegów, trenerów czy Nairo [Quintana – sponsor drużyny Boyacá es Para Vivirla] nie wiedział. Chcę bardzo przeprosić. Będę współpracował z UCI, by skrócić swoją karę
– zakończył Robinson Lopez.