Fot. Giro d`Italia

W związku z tym, że Eddy Merckx znalazł się w sporze z ASO, może nie pojawić się na Grand Départ 2019, który odbędzie się w Brukseli dla uczczenia pięćdziesiątej rocznicy pierwszego zwycięstwa „Kanibala” w Tour de France. 

Nie jest do końca jasne, czego dotyczy spór, ale najprawdopodobniej chodzi o wyścig Tour of Oman, który Eddy Merckx, wraz ze swoim partnerem biznesowym Dirkiem De Pauwem, powołał do życia w 2010 roku.

Jestem rozczarowany postawą ASO. Oni myślą, że pojawię się na Grand Départ w Brukseli w 2019 roku, ale teraz zaczynam w to wątpić

– powiedział Merckx belgijskiej gazecie „Het Laatste Nieuws”.

Mimo konfliktu z ASO pięciokrotny zwycięzca Wielkiej Pętli utrzymuje, że wyścig Tour of Oman odbędzie się w przyszłym sezonie bez przeszkód, ale już bez niego.

Przypomnijmy, że wyścig Tour of Qatar, który powołać również pomagali Merckx i De Pauw, został odwołany w sezonie 2017 z powodu kłopotów z pozyskaniem sponsorów. Nie odbył się również wyścig kobiet – Ladies Tour of Qatar.

Mimo to w styczniu 2017 roku nowo wybrany prezydent katarskiej federacji kolarskiej i triatlonu, Mohamed Al Kuwari, zapowiadał, że wyścig może zostać reaktywowany w 2018 roku. Tymczasem nie ma go w kalendarzu UCI, ale również Eddy Merckx mówił, że nie wyklucza jego powrotu w przyszłości.

Poprzedni artykułDanilo Napolitano kończy karierę
Następny artykułOstatni sezon Damiano Cunego
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments