Japońskie media informują, że kolarze ścigający się na igrzyskach olimpijskich ponownie będą mieli do pokonania ciężkie podjazdy.
W lutym pierwsze plany opublikował Thorwald Veneberg, dyrektor holenderskiego NOS. Według jego informacji kolarze mieli wjechać na 12-kilometrowe okrążenia, na których czekałyby dwa podjazdy – 1.7km i średnie nachylenie 3.2% oraz 2.3km z trudnością 3.7%. O medale walczyliby najprawdopodobniej sprinterzy.
Japoński portal kyodonews przekazuje jednak, że plany organizatorów igrzysk są zupełnie inne. Zawodnicy ruszą z Tokio w kierunku jeziora Yamanaka i podnóża góry Fuji. Finisz umiejscowiony został na torze samochodowym Fuji Speedway w Shizuoka. Trasa ma być „bardzo trudna, z dużą sumą przewyższeń, ale z pięknymi widokami na górę Fuji”. Panowie mieliby do przejechania 270km, a panie 140km (odpadłaby część u podnóża najwyższej góry Japonii).
UCI zaakceptowało plany organizatorów, ale oficjalne zatwierdzenie tras ma nastąpić w marcu przyszłego roku.