Menedżer generalny Astana Pro Team twierdzi, że późne odejście Włocha do UAE Team Emirates nie dało kazachskiej drużynie szansy na sprowadzenie zastępstwa.
Fabio Aru oficjalnie przeszedł do UAE Team Emirates zaledwie dwa tygodnie temu. Włoch, razem z Danielem Martinem, będzie liderem ekipy na Wielkie Toury. Transfer pod koniec roku nie spodobał się Alexandrowi Vinokurovowi, menedżerowi generalnemu Astany. Kazach, w rozmowie z vesti.kz, powiedział, że będzie domagał się odszkodowania.
Sprawa Aru trafi do prawników, bo on przeciągał ogłoszenie decyzji. Powinien był poinformować nas zaraz pod Tour de France, żebyśmy mogli znaleźć rozwiązanie. Mogliśmy to rozwiązać polubownie, mogliśmy wykorzystać ten budżet na kogoś takiego jak Uran, ale dwa tygodnie temu nie było już możliwości rozpoczęcia rozmów. Prawnicy zdecydują.
Chociaż plotki o przyszłości Aru pojawiały się w mediach dużo wcześniej, ale najwyraźniej nikt w Astanie nie dawał im wiary. Jeszcze kilka dni przed oficjalną informacją portal SpazioCiclismo informował, że Włoch będzie musiał zapłacić karę za nieprzedłużenie umowy z Astaną.
Będziemy się domagać odszkodowania za poniesione straty, bo zostawił nas bez topowego kolarza jak on sam. To nieprzyjemne, ale sam wybrał taką drogę. Oczywiście wciąż jesteśmy wdzięczni za wieloletnią współpracę
– zakończył Vinokurov.