fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Już we wtorek wystartuje wyścig Tour of Turkey. Udział w nim weźmie Przemysław Niemiec, który wciąż walczy o przyszłoroczny kontrakt.

Dla doświadczonego górala, wyścig dookoła Turcji jest jednym z najlepszych na udowodnienie swojej wartości. To tutaj Niemiec zanotował kilka solidnych rezutaltów, dlatego też z nadziejami patrzy w przyszłość.

Jest to wyścig, z którego mam dobre wspomnienia. Nie ma co ukrywać, że to moja ostatnia szansa na pozostanie w drużynie. Będę starał się pojechać jak najlepiej, aby zostać w ekipie na kolejny rok

– powiedział w rozmowie z naszym portalem.

Kolarz UAE Team Emirates przyznaje, że od dłuższego czasu sprawy kontraktowe nie nabrały wielkiego rozpędu, lecz nadal wszystko jest możliwe.

Mój menadżer jest cały czas w kontakcie z BP Saronnim, który decyduje tutaj o wszystkim. Nie ma sytuacji, w której ktoś by kogoś unikał. Cały czas jesteśmy w kontakcie. Sytuacja jest wciąż otwarta. Zostałem wysłany do Turcji, by się jeszcze pościgać i zakończyć sezon. Mam nadzieję, że szczęśliwie

– powiedział Niemiec.

Jeden z najsympatyczniejszych kolarzy w peletonie zapewnił też, że liczy na solidny wynik w klasyfikacji generalnej.

Raczej nastawiamy się na generalkę. Wiadomo, jest to wyścig World Tour i przydałoby się trochę punktów zdobyć. Czwarty etap kończy się na ciekawym podjeździe. Co prawda nie na tym podjeździe byłem drugi, ale na pewno rzucimy tam wszystkie siły

– dodał.

Były górski mistrz Polski zapewnił także, że do samego końca będzie dawał z siebie wszystko, ze względu zarówno na swoje podejście do pracy, jak i radość z jazdy.

Motywacja jest ogromna. Rozmawiałem dzisiaj o tym ze swoim masażystą. Gdybym miał  zakończyć karierę, czułbym pewien niedosyt, bo wciąż mogę się ścigać przez najbliższy rok. Jeśli będzie mi to dane, na pewno podejdę do tego maksymalnie profesjonalnie i nie będę tylko dojeżdżał do mety, ale postaram się nadal walczyć. Jazda na rowerze nadal sprawia mi przyjemność. Dopiero w piątek dowiedziałem się o wyjeździe, a mimo to od wtorku ciężko pracowałem, wiedząc o funkcji rezerwowego. To pokazuje, że wciąż chcę to robić

– dodał Niemiec.

Co ważne, nawet brak porozumienia z ekipą UAE nie jest jednoznaczne z końcem kariery. „Przemiec” otrzymał bowiem oferty z ekip drugiej dywizji.

Myśli o Pro-Conti wciąż chodzą po głowie. Taka opcja nadal jest możliwa. Co prawda nie mam specjalnie w czym wybierać, bo nie jestem zbyt młodym kolarzem, ale mogę uspokoić, że bez żadnej oferty nie zostanę. Póki co jednak skupiam się na walce o kontrakt w dotychczasowym zespole i to jest priorytetem. Jeśli nie wypali, wówczas może skorzystam z innej opcji

– zakończył.

Z Alanyi, Dawid Gruntkowski

Poprzedni artykułKtóre z legendarnych podjazdów odwiedzi Tour de France 2018?
Następny artykułGreg Van Avermaet nie wystartuje w Tour of Guangxi
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments