Utalentowany kolumbijski sprinter Fernando Gaviria podejmie próbę obrony tytułu w wyścigu Paris-Tours, który mimo dwóch podjazdów w końcówce, faworyzuje najszybszych kolarzy w peletonie.
Mimo że to Il Lombardia wydaje się wieńczyć sezon klasyków, to nie należy zapominać, że dzień później (w niedzielę) zostanie rozegrany prestiżowy francuski wyścig jednodniowy z Paryża do Tours. Na ostatnich dziesięciu kilometrach znajdują się dwa podjazdy (Côte de Beau Soleil oraz Côte de l’Epan), które z pewnością zachęcą do ataków mających na celu powstrzymanie sprinterów, ale najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jeśli chodzi o ostateczne rozstrzygnięcia jest masowy sprint na słynnej alei Avenue de Grammont w Tours.
W ubiegłorocznej edycji Paris-Tours najszybszy był Fernando Gaviria, który zbliżał się wówczas do zakończenia pierwszego w karierze sezonu w drużynie rangi World Tour. Rozpoczął finisz aż sześćset metrów przed metą i nie dał się dogonić do kreski.
23-letniemu Kolumbijczykowi w 111. edycji Paryż-Tours będą towarzyszyli: Rémi Cavagna, Iljo Keisse, Yves Lampaert, doświadczony rozprowadzający Maximiliano Richeze, drugi kolarz Paryż-Roubaix Zdenek Stybar, zwycięzca „Piekła Północy” Niki Terpstra oraz kilkukrotny zwycięzca etapowy w wielkich tourach Matteo Trentin, który ostatnio w Binche-Chimay-Binche zajął drugie miejsce.