Do niecodziennej sytuacji doszło podczas wyścigu „Po Ziemi Konińskiej”. Samochód osobowy niespodziewanie znalazł się na trasie, potrącając kolarzy.
Wyścig Po Ziemi Konińskiej to impreza wpisana do kalendarza PZKol, organizowana dla juniorów młodszych, młodzików i częściowo żaków. Drugiego dnia rywalizacji, kolarze stanęli na starcie kryterium w samym Koninie. Niestety, od początku policja zgłaszała problemy z zabezpieczeniem trasy.
Zgodnie z informacjami portalu lm.pl, peleton miał poruszać się pasami prowadzącymi w jednym kierunku. Druga strona jezdni miała być otwarta. Niestety, organizatorzy i służby mundurowe nie zdołały utrzymać wszystkiego pod kontrolą. Niedługo po starcie, w okolicach mety okrążenia, Opel Vectra wjechał „pod prąd”, potrącając piętnastu zawodników. Siedmiu z nich zabrały karetki pogotowia. Jeden jest w ciężkim stanie.
Uczestnik całego zdarzenia napisał:
Jechaliśmy około 60 km/h, zbliżaliśmy się do finiszu. Kobieta w Oplu skręciła w lewo, a my uderzyliśmy w bok jej samochodu
Przedstawiciel służb odpowiedzialny za feralną część trasy tłumaczył, iż nie zauważył samochodu, gdyż w tym samym czasie przepuszczał przez jezdnię grupę pieszych.