Hiszpańska Vuelta była dla Rafała Majki wyścigiem pełnym skrajności. Z jednej strony kompletnie nie wyszła mu walka o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Z drugiej, wygranie etapu na Sierra de la Pandera to wielki sukces. Teraz nie jest jasne, czy były mistrz Polski stanie na starcie mistrzostw świata w Bergen.
Jeden z najlepszych polskich górali w historii ponownie zmaga się z bólem pleców, który towarzyszył mu po kraksie w Tour de France. Problem jest na tyle duży, iż Majka nie jest w stanie jechać na sto procent możliwości. Jak sam mówi, znów męczy się na rowerze, czego nie znosi.
W związku z kłopotami zdrowotnymi, start lidera BORA – hansgrohe w Bergen stoi pod znakiem zapytania. Jakiekolwiek decyzje jednak jeszcze nie zapadły.
Największe szanse na zastąpienie niedysponowanego kolegi ma Paweł Poljański. Drugi z kolarzy BORA – hansgrohe ma za sobą solidny występ w hiszpańskiej etapówce, pokazując swoją solidną dyspozycję. Nieoficjalnie mówi się też o kandydaturze Adriana Kurka, obecnego mistrza kraju.
Wszystko wskazuje na to, że nawet w przypadku zmiany składu reprezentacji na wyścig ze startu wspólnego, szans na powołanie nie ma Tomasz Marczyński. Wszystkiemu winne są najprawdopodobniej stosunki na linii „Maniek” – Piotr Wadecki. Będący w formie życia kolarz Lotto Soudal nie chce jednak komentować całej sprawy.