fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Według raportów Il Corriere della Sera, France 2 i ARD testy przeprowadzane przez Międzynarodową Unię Kolarską mogą wykryć jedynie najprostsze silniki chowane w ramach.

UCI wyrywkowo sprawdza rowery na najważniejszych wyścigach od początku sezonu 2016. Za pomocą tabletu wyposażonego w odpowiednią aplikację oraz specjalnym, magnetycznym dodatkiem, pracownicy unii skanują ramę i koła. Jedno z takich urządzeń otrzymali dziennikarze Il Corriere della Sera, France 2 i ARD. Maszyna została przekazana Towarzystwu Fraunhofera Wspierania Badań Stosowanych, gdzie Bernd Valeske, wicedyrektor placówki, sprawdził działanie tabletu.

Pierwszym testem było przyjrzenie się rowerowi wyposażonemu w silnik podobny do znalezionego w zapasowym „rumaku” Femke Van den Driessche podczas mistrzostw świata w kolarstwie przełajowym w 2016 roku. Kamera wyczuła pole magnetyczne motoru, ale przy okazji wskazała też trzy inne miejsca. Fałszywe odkrycia zapewne prowadziłyby do ewentualnego „rozebrania” roweru. Jeden z mechaników WorldTour przyznał jednak w rozmowie z Il Corriere della Sera, że przy nim przeprowadzono kilka tysięcy testów i nigdy nie spotkał się z prośbą o dodatkowe badania.

Drugim eksperymentem Valeske było przebadanie koła mającego w obręczy urządzenie wykorzystujące indukcję magnetyczną. Tego typu „doping mechaniczny” kosztuje przynajmniej 20 000 euro za sztukę. Jak się okazuje… tablet UCI nie był w stanie odkryć jakichkolwiek anomalii – według aplikacji rower był w stu procentach czysty. Silnik został jednak łatwo znaleziony dzięki rentgenowi.

Sprawa dopingu mechanicznego i braku skuteczności ze strony Międzynarodowej Unii Kolarskiej to również temat debat przed wyborami nowego prezydenta, które odbędą się w Bergen. David Lappartient, jedyny konkurent obecnego szefa Briana Cooksona, stwierdził, że po ewentualnej wygranej zajmie się poprawieniem badań stosując m.in. promienie rentgenowskie i kamery termowizyjne oraz dodatkowe rozkładanie rowerów na części.

Poprzedni artykułNaszosowe oceny: latać jak „Superman”
Następny artykułŁukasz Owsian: „Będę chciał obronić koszulkę górala, ale czas pokaże, czy to się uda”
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments