Kontuzja kolana wykluczyła go ze ścigania na cztery miesiące. Nie wystartował w ardeńskich klasykach, ani w Tour de France. W sobotę zostałem szóstym kolarzem drużyny Quick-Step Floors, który w tym sezonie wygrał etap w wielkim tourze.
Nazwisko Julian Alaphilippe przestało być anonimowe dwa lata temu, kiedy to Francuz, w wieku 23 lat, zajął drugie miejsce zarówno w wyścigu Flèche-Wallonne, jak i w monumencie Liège-Bastogne-Liège. Od tamtego czasu jest postrzegany jako jeden z najlepszych puncheurów na świecie. Dysponuje znakomitym przyspieszeniem, dużą mocą i całkiem dobrym finiszem, co potwierdził na ósmym etapie hiszpańskiej Vuelty.
To niesamowite! Nie mam słów, by to opisać. Tak długo byłem wykluczony z rywalizacji, więc to zwycięstwo znaczy dla mnie tak wiele, że nawet nie możecie sobie tego wyobrazić. Wiedziałem, że będę w stanie wrócić, wspierała mnie w tym rodzina i drużyna, ale odnieść pierwszy w karierze etapowy triumf w wielkim tourze to coś naprawdę wspaniałego, co sprawia, że jestem niesamowicie szczęśliwy.
Początek etapu był bardzo szybki, a my próbowaliśmy wysłać kogoś do ucieczki, no i przypadło na mnie, w czym bardzo pomógł mi Matteo [Trentin]. Na ostatnim podjeździe cierpiałem, ale pamiętałem, że później jest zjazd, na którym będę mógł trochę odpocząć. Pozostałem więc spokojny i skoncentrowany, a na finiszu na szczęście okazałem się najsilniejszy
– powiedział Julian Alaphilippe oficjalnej stronie internetowej Quick-Step Floors, który został pięćdziesiątym piątym francuskim kolarzem, który wygrał etap w hiszpańskiej Vuelcie.
Francuz był siódmy na piątym etapie do Alcossebre, ale nie walczył o etapowe zwycięstwo mimo że był we właściwym odjeździe. W zasięgu jego zainteresowania znajduje się także dziewiąty etap, zatem wszystko możliwe, że Alaphilippe zaznaczy jeszcze swoją obecność w hiszpańskiej Vuelcie.
