Irlandzka ekipa debiutuje w wielkim tourze podczas trwającej Vuelty, ale w grupie już marzą o starcie w Wielkiej Pętli.
Dyrektor grupy – Rick Delaney – w rozmowie z portalem Cyclingtips zdradził część planów na następne lata i powiedział, że bardzo mocno lobbuje za uzyskaniem dzikiej karty na Tour de France.
Naszym celem jest awans do World Touru w ciągu czterech lat. W wielkim tourze chcieliśmy wystartować w przeciągu dwóch lat, a udało się po zaledwie siedmiu miesiącach znajomości. Chcemy oczywiście dotrzeć na szczyt, a takim jest start w Tour de France. Jeśli jedynym celem by to osiągnąć jest awans do World Touru to uważam, że właśnie to powinniśmy zrobić. Jeśli jednak dostaniemy dziką kartę w następnych latach to będzie bardzo spektakularne. I wcale nie niemożliwe.
Delaney uchylił także rąbka tajemnicy na temat samych zakulisowych działań które mają na celu przybliżyć start ekipy Aqua Blue w Tour de France.
Myślę, że wszystko jest możliwe i uważam, że to udowodniliśmy. Czy wystartujemy w Tour de France za rok? Na dziś nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale zabiegamy o to bardzo mocno. ASO nas lubi, inni organizatorzy także…Myślę, że jeśli będziemy działać dalej tak jak działamy to powinniśmy kręcić się na liście potencjalnych zaproszonych.
-podsumował dyrektor sportowy Aqua Blue.
Póki co debiutancki występ w hiszpańskiej Vuelcie nie przebiega zbyt udanie dla podopiecznych Delaneya. Z rywalizacji musiał wycofać się lider ekipy, Amerykanin Larry Warbasse, a w klasyfikacji generalnej najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem jest Michel Kreder, który traci już 49 minut do prowadzącego Chrisa Froome’a.