fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Jeden z głównych faworytów sprinterskich etapów musiał zrezygnować z walki już po czterech dniach.

Niemiecki kolarz ma już na swoim koncie 10 etapowych triumfów na Vuelta a Espana i w tym roku polował na kolejne sukcesy. Na drugim odcinku powstrzymał go jednak wiatr, a na czwartym choroba. Jak się okazało – dolegliwości były na tyle silne, że Degenkolb musiał wycofać się z wyścigu.

Przyjechałem tu w dobrej formie z dwoma zadaniami: wygrać etap i pomóc Alberto Contadorowi w uzyskaniu naprawdę dobrego wyniku w ostatnim wyścigu w roli zawodowca. Niestety dwa dni temu się rozchorowałem i to by było na tyle. Próbowałem walczyć licząc na regenerację, ale nie byłem w stanie oddychać – to uniemożliwia jazdę

– powiedział Degenkolb.

Zwycięzca dwóch monumentów ma za sobą średni sezon – wygrał tylko raz (etap na Dubai Tour), a poza tym przyjeżdżał wysoko we wszystkich „brukowanych” klasykach. Niestety nie udało się dołożyć kolejnego triumfu – Degenkolb przyznaje, że mocno go to frustruje. Zapalenie oskrzeli, które aktualnie przechodzi, nie powinno przeszkodzić w zbudowaniu odpowiedniej formy na mistrzostwa świata w Bergen, na których sprinter ma być liderem reprezentacji Niemiec.

Poprzedni artykułŚciana pierwsza – zapowiedź 5. etapu Vuelta a Espana 2017
Następny artykułTour de l’Avenir 2017: Hodeg wygrywa, Banaszek drugi!
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments