Drużyna Sky słynąca z wprowadzania niekonwencjonalnych rozwiązań i technologicznych nowinek stworzyła mobilne centrum wyścigowe, które zadebiutuje podczas hiszpańskiej Vuelty 2017.
And here’s how the Team Sky Race Hub takes shape! ⏱ pic.twitter.com/ZZbSNv5NJf
— Team Sky ? (@TeamSky) 16 sierpnia 2017
Mobilne centrum wyścigowe Team Sky to w rzeczywistości specjalnie skonstruowana ciężarówka, która będzie się przemieszczała wraz z kolumną La Vuelty 2017. Przestrzeń dla siebie znajdą w niej kolarze oraz pozostali członkowie drużyny, a także goście specjalni i przedstawiciele mediów. Pomysłowi stworzenia czegoś tak innowacyjnego i niespotykanego dotąd w peletonie, przyświeca idea poprawy warunków odpoczynku, pracy i jedzenia podczas trzytygodniowego wyścigu.
Jako drużyna zawsze obdarzaliśmy naszych kolarzy oraz członków obsługi największym możliwym wsparciem. Wszyscy wiemy, jak bardzo wymagającym wyścigiem może być wielki tour.
Nieuchronne jest pokonywanie tysięcy kilometrów między etapami oraz ciągłe zmiany miejsc zakwaterowania. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasi ludzie dają z siebie wszystko, by organizacja stała na najwyższym poziomie.
W rezultacie w ciągu ostatniego roku poświęciliśmy wiele uwagi temu, by stworzyć środowisko, w którym lepiej będziemy mogli zadbać o każdego. W tym centrum znajduje się przestrzeń do wypoczynku, zarówno przed, jak i po etapach, do wspólnego spożywania posiłków i przeprowadzania odpraw. Odpoczynek i regeneracja są tak samo ważne jak trening.
Wierzę, że to centrum pomoże wzmocnić ducha naszej drużyny oraz poprawi relacje między kolarzami a obsługą
– powiedział szef drużyny Sky Dave Brailsford oficjalnej stronie internetowej Team Sky.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, gdy „niebiańscy” starają się zapewnić swoim kolarzom nietypową przestrzeń, w której będą spędzali czas podczas trzech tygodni ścigania. W 2015 roku Richie Porte, który był wówczas liderem drużyny, zamieszkał podczas Giro d`Italia w specjalnym samochodzie campingowym. Gdy podczas dnia przerwy wpuszczono tam dziennikarzy, musieli oni uprzednio zdezynfekować dłonie żelem antybakteryjnym, a dopiero potem mogli przekroczyć próg, podziwiać przenośny hotel i rozwiewać (bądź potwierdzać) wątpliwości dotyczące tego, jakie skutki miało odizolowanie lidera od reszty drużyny.
W mobilnym centrum wyścigowym na szczęście wszyscy będą przebywać razem. A kto dokładnie? Można sprawdzić tutaj.
