fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Zwycięzca hiszpańskiej Vuelty z 2010 roku Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) powiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej hiszpańskiego wielkiego touru, że przyjedzie na wyścig w najwyższej formie i będzie walczył o drugie zwycięstwo w karierze.

Fakt, że El Tiburon, jak nazywają Nibaliego w Hiszpanii, jest na dobrej drodze do osiągnięcia szczytu formy, potwierdziło dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de Pologne.

Jestem zadowolony z odpowiedzi, jakie uzyskałem na temat mojej dyspozycji. Tour de Pologne był moim pierwszym wyścigiem po zgrupowaniu na wysokości, więc wiedziałem, że nie będę super konkurencyjny. Biorąc to wszystko pod uwagę, dziewiąte miejsce w „generalce” pokazuje, że jestem na dobrej drodze

– tak swój występ w wyścigu dookoła Polski ocenił Vincenzo Nibali.

Vincenzo Nibali zwyciężył w La Vuelcie w 2010 roku, ujawniając wówczas wielki talent i potencjał na zwycięstwa w innych wyścigach trzytygodniowych. W 2013 roku przez trzynaście dni nosił maillot roja, ale w końcowej fazie wyścigu stracił prowadzenie w ogólnym zestawieniu na rzecz Chrisa Hornera, który stał się później pierwszym amerykańskim zwycięzcą Vuelty.

Zawsze lubiłem Vueltę. Wygrałem ją, a hiszpańskie trasy mi pasują. Jak zawsze dam z siebie wszystko i 10 września okaże się, jak się zaprezentuję. Nie znam wszystkich met na podjazdach, ale niektóre z nich znam bardzo dobrze, jak np. l`Alto de Angliru. Jeśli zaś chodzi o inne podjazdy, to zapytałem o nie mojego przyjaciela Purito [Joaquima Rodrigueza, byłego kolarza, który w drużynie Bahrain-Merida pełni m.in. rolę doradcy – przyp. M.W.]

– powiedział Nibali.

Wiele wskazuje na to, że podobnie jak w poprzednich latach hiszpańska Vuelta będzie bardzo interesującym wielkim tourem, zwłaszcza, że obsada prezentuje się imponująco. Start w wyścigu potwierdzili m.in. Chris Froome (Team Sky), Alberto Contador (Trek-Segafredo), Fabio Aru (Astana), Romain Bardet (AG2R), Esteban Chaves oraz bracia Adam i Simon Yates (Orica-Scott), Warren Barguil (Team Sunweb), Ilnur Zakarin (Katusha-Alpecin), a także Rafał Majka (BORA-hansgrohe).

Wszyscy wymienieni kolarze są znakomici i z pewnością zagwarantują świetny spektakl. Niektórzy z nich mają w nogach Tour de France, a inni Giro d`Italia, ale wszystkich łączy to, że celują w podium lub w zwycięstwo. Moim zdaniem nie ma jednego faworyta i mam nadzieję, że trasa sprawi, że czeka nas kilka niespodzianek

– zadeklarował „Rekin z Messyny”.

Vuelta 2017 potrwa od 19 sierpnia do 10 września i rozpocznie się we francuskim Nimes.

Poprzedni artykułTour of Utah zmienia termin
Następny artykułAndre Greipel: „zgubiłem swój kolarski instynkt”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments