Choć na starcie znalazło się wielu wielkich sprinterów, trzeci etap BinckBank Tour padł łupem Petera Sagana, dla którego było to już drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu. Finisz w Ardooie nie należał do najnormalniejszych. Już kilka kilometrów przed metą w peletonie miał miejsce spory chaos, który ostatecznie doprowadził do niewielkiej kraksy, która podzieliła czołówkę. W zamieszaniu najlepiej odnalazł się Sagan, który odniósł swoje 99. zwycięstwo w karierze.
Nie było dziś łatwo. Poczułem, że znów ścigam się w Belgii, bo peleton zachowywał się jak podczas wiosennych klasyków. W końcówce istotny był deszcz, przez który stało się bardzo niebezpiecznie. Cieszę się, że ekipa znów pojechała znakomicie, bo razem odnieśliśmy kolejny sukces. Dobrze jest być znowu w czołówce klasyfikacji generalnej. Przed nami kilka etapów, na których stworzą się różnice, lecz do każdego dnia podejdziemy oddzielnie, co może doprowadzić nas do celu
– powiedział po etapie Peter Sagan. Słowak jest bez wątpienia jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Już teraz jego strata do lidera wynosi 5 sekund.