fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Zwycięzca Vuelty sprzed 2 lat wraca na hiszpańskie drogi by znów powalczyć o końcowy triumf.

Przed kilkoma tygodniami Włoch ukończył Tour de France na 5. miejscu. Zazwyczaj przed najważniejszymi startami Aru tygodniami przygotowywał się na obozach wysokogórskich, ale ze względu na fakt, że dublet Tour – Vuelta będzie jechać po raz pierwszy musiał skorygować swoje plany treningowe. Tym razem zawodnik Astany cały okres przygotowawczy spędził trenując w pobliżu domu w Lugano.

Potrzebowałem spokoju. Po raz pierwszy w karierze będę jechać Tour i Vueltę, a to wymagało specjalnego toku przygotowań. Mając w nogach Tour nie trzeba wykonywać jakiejś ogromnej pracy, ale oczywiście dwa lub trzy razy w tygodniu muszę zrobić dłuższe treningi. Dziś chociażby spędziłem na rowerze pięć godzin…

-opowiada Aru w rozmowie z La Gazzetta dello Sport.

Pierwotnie dla górala z Sardynii ten sezon miał jeden cel – Giro d’Italia, które rozpoczynało się właśnie w rodzinnych stronach kolarza Astany. Włoch nie mógł jednak wystartować w narodowym wyścigu ze względu na kontuzję kolana. Po powrocie do zdrowia Aru wystrzelił z formą – triumfował w mistrzostwach Włoch, a także zwyciężył na 5. etapie Tour de France oraz przez dwa dni jeździł w koszulce lidera.

Dwa lata temu droga do hiszpańskiej Vuelty wiodła przez polskie drogi. Tym razem nie zobaczyliśmy Sardyńczyka podczas Tour de Pologne, gdyż będzie startował wraz z Chrisem Froome’em i Nairo Quintaną podczas kryterium w Kazachstanie i będzie to jedyny start Włocha pomiędzy Tourem, a Vueltą. W rozmowie z Gazzettą Aru opowiedział także jak wyglądały jego ostatnie tygodnie.

Potrzebowałem tygodnia wolnego po Tour de France. To, że odstawiłem rower nie oznacza, że nic nie robiłem, bo kilka spraw się uzbierało przez to, że tyle czasu spędziłem poza domem. Musiałem popłacić rachunki i odwiedzić bank oraz pilnowałem, by nie przybrać na wadze. Trzeba być pomysłowym i wymyślać różne dania, bo jedzenie ciągle tego samego strasznie mnie irytuje.

-podsumował Aru.

Poprzedni artykułPeter Sagan: „Poczułem, że znów ścigam się w Belgii”
Następny artykułIan Boswell opuszcza Team Sky i przechodzi do Katushy-Alpecin
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments