fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Mistrz świata nie zdołał złapać Dylana Teunsa z BMC i musiał zadowolić się drugim miejscem na etapie i koszulką lidera.

Dziennikarze ze Słowacji powiedzieli mistrzowi świata, że zabrakło kilku metrów, a ten odpowiedział w swoim stylu:

Mówicie, że zabrakło paru metrów… tych paru metrów nie było. Dzisiejszy etap był trudniejszy niż się spodziewałem.  Jest dobrze, mamy żółtą koszulkę. Zobaczymy jak będą wyglądać następne dni. Na finałowej wspinaczce nie było jak sobie pomagać, po prostu zależnie czy ja czy Rafał mielibyśmy mocniejszą nogę, to któryś miał wygrać. Zaspaliśmy i ruszyliśmy za późno – Dylan Teuns odjechał i był za daleko. Na następnych etapach przyjmujemy taktykę „dzień po dniu” – w generalce na pewno pojedziemy na Rafała. Erik Baska leżał w kraksie, ale na szczęście nic mu się nie stało i powinien być gotowy na mistrzostwa Europy.

Poprzedni artykułTour de Pologne 2017: Dylan Teuns wygrał w Szczyrku, trzeci Rafał Majka!
Następny artykułRafał Majka: „Musiałem przyjechać na Tour de Pologne trochę 'poszumieć’ „
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments