fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Paweł Franczak był najlepszym Polakiem na pierwszy etapie w Krakowie. Oto jak nasz reprezentant podsumował otwarcie Tour de Pologne.

Pierwsza dziesiątka nie jest zła, ale dziś niewiele brakowało, żeby być wyżej, bo kraksa przed metą na pewno mi zaszkodziła. Mam jeszcze kilka sprinterskich finiszy i mój cel to pierwsza trójka na etapie. Udało się uniknąć kraksy i przez to straciłem trochę dystansu.  Myślę, że to fajne otwarcie jak mistrz świata wygrywa pierwszy etap. Dzisiejszy odcinek był dość krótki, ucieczka też nie miała zbyt dużej przewagi i peleton kontrolował przebieg wydarzeń. 

Jutro będziemy atakować i walczyć w ucieczkach, a na finiszu walczyć o podium. Marek Rutkiewicz był lekko poszlifowany, ale powinien szybko dojść do siebie i walczyć o jak najlepsze miejsce w klasyfikacji generalnej.

Dziś był specyficzny finisz, było bardzo ciasno i jeden z zawodników wpadł na drugiego, reszta wleciała na niego. Ułamki sekundy decydują o tym czy się wywrócimy.

Poprzedni artykułRideLondon Classic 2017: Coryn Rivera wygrywa w deszczowym Londynie
Następny artykułTour Alsace 2017: Carl Fredrik Hagen triumfuje, super wynik Rekity
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments