Ostatni etap Tour de France był zdecydowanie najspokojniejszym w ciągu ostatnich trzech tygodni, co specjalnie nie dziwiło. Z poczucia obowiązku prezentujemy jednak nasze plusy i minusy.
Plusy:
Holenderskie przebudzenie
Dylan Groenewegen był niewidoczny przez praktycznie cały wyścig. Na jego szczęście w najważniejszym momencie udało mu się zaskoczyć rywali i w pięknym stylu wygrać na Polach Elizejskich. Tym samym jego zespół kończy wyścig z dwoma zwycięstwami etapowymi w trzecim tygodniu. Solidnie!
Bezpiecznie i spokojnie
Choć nie będziemy ukrywać, że trochę się baliśmy, udało się bezpiecznie i spokojnie przeprowadzić peleton przez stolicę Francji. Tym samym kolejny wyścig przebiegł bez niepotrzebnych incydentów. Bardzo nas to cieszy.
Minusy:
Kapitulacja Greipela
Niestety Gorilla ma za sobą kiepski wyścig. Również ostatni etap nie padł jego łupem, przez co tegoroczny Tour de France był dla niego jednym z gorszych w karierze. Miejmy nadzieję, że Niemiec zdoła jeszcze wrócić do optymalnej dyspozycji.