© ASO/Alex BROADWAY

Krótki i niezbyt imponujący spektakl rozegrany w Alpach już za kolarzami. Została ostatnia prosta – dwa etapy dla sprinterów i sobotnia czasówka, która ostatecznie ułoży klasyfikację generalną, jedyną nierozstrzygniętą jeszcze walkę. Dzisiejsza część ostatniej prostej jest bardzo długa – 222.5km z niewielkimi podjazdami.

Klasyfikacja górska ułożona – Warren Barguil (Team Sunweb) ma ogromną przewagę i musi jedynie ukończyć wyścig. W klasyfikacji punktowej jest podobnie – Michael Matthews (Team Sunweb) nie musi się obawiać Andre Greipela (Lotto-Soudal), nawet jeśli Niemiec wygra dzisiaj i w niedzielę. W „młodzieżówce” Simon Yates (Orica-Scott) jest bezpieczny i nawet bardzo słaba jazda na czas nie powinna pozbawić Brytyjczyka powtórzenia sukcesu brata. Po alpejskich etapach na faworytów „generalki”, jedynej nieułożonej klasyfikacji, dziś czeka dzień względnego odpoczynku i rozkręcania nogi przed ostatecznym sprawdzianem – sobotnią czasówką.

Przebieg etapu może być, niestety, dość monotonny. Lekki wiatr, dość wysoka temperatura i pełne słońce – sielanka południowej Francji. Do tego aż 222.5km (najdłuższy etap tegorocznego Tour de France) i niewielkie podjazdy. Start na sporej wysokości 785 metrów nad poziomem morza i finisz niecałe 100m nad wodami Morza Śródziemnego. Końcówka prowadzi lekko w dół, ale na kolarzy czeka sporo zakrętów – na ostatnich 1200m najpierw ostro w prawo, a następnie dwukrotnie ostro w lewo. Dopiero finałowe 400m jest zupełnie proste.

W Salon-de-Provence znajduje się dom i grób Nostradamusa, ale nie trzeba być prorokiem, żeby stawiać na kolejny pojedynek sprinterów. Siła na finiszu jest dużo mniejsza niż na początku wyścigu w Liege – nie mamy już Marka Cavendisha, Petera Sagana, Arnaud Demare’a, Daniela McLaya i Marcela Kittela. Przerzedzona stawka pozwoli na łatwiejsze ułożenie pociągów, ale też może otworzyć szansę dla uciekinierów – w pogoni nie będzie raczej uczestniczył m.in. zespół Quick-Step Floors. Ostatnie 45km jest jednak na tyle łatwe, że los harcowników wydaje się policzony jeszcze na starcie w Embrun.

Oto, co na temat 19. etapu 104. edycji wyścigu Tour de France mieliśmy do powiedzenia jeszcze przed rozpoczęciem imprezy:

21 lipca 2017 – Etap 19: Embrun › Salon-de-Provence 222.5 km

Po najtrudniejszym finiszu na podjeździe czas na najdłuższy etap imprezy, jednoznacznie dedykowany sprinterom. Zapowiada się mało ekscytująco, pojawiają się jednak głosy, że może dmuchnąć Mistral. Byłoby dość zabawnie, gdyby to wiatr pokrzyżował szyki witającym się z gąską liderom na klasyfikację generalną.

W Tour de France niemal codziennie od samego startu pojawia się zacięta walka o załapanie do odjazdu dnia. Dzisiaj może być przeciwnie – szanse na sukces są niewielkie, a zmęczenie po Alpach ogromne. Zdecydowanym liderem klasyfikacji harcowników jest Thomas de Gendt (Lotto-Soudal), ale Belg nie powinien dzisiaj próbować kolejnego odjazdu. Swojego drugiego ataku pewnie nie spróbuje Maciej Bodnar (BORA-hansgrohe), który nastawia się na jutrzejszą czasówkę. Klasyfikacje sprinterów i górali rozstrzygnięte, więc do przodu nie wyrwą ani Michael Matthews (Team Sunweb), ani Warren Barguil (Team Sunweb). Chyba trzeba liczyć na dzielnych kolarzy drugiej dywizji…

Na finiszu zapewne obejrzymy pojedynek sprinterów. Co ciekawe, tylko Michael Matthews (Team Sunweb) ma na koncie wygrane. Z Australijczykiem pojedynkować się będzie Andre Greipel (Lotto-Soudal), który wciąż czeka na wygraną w trzynastym Wielkim Tourze z rzędu. Edvald Boasson Hagen (Dimension Data) z powodzeniem zastępuje Marka Cavendisha – Norweg już dwa razy przegrał i kilka centymetrów i dzisiaj może wreszcie świętować. John Degenkolb (Trek-Segafredo) częściej protestuje niż walczy o wygraną, a zagubiony Nacer Bouhanni (Cofidis) jest w nie najlepszej formie. W chaotycznym, krętym finale mogą się odnaleźć Dylan Groenewegen (LottoNL-Jumbo) i liżący rany Alexander Kristoff (Katusha-Alpecin).

Pełną zapowiedź 104. edycji Tour de France można znaleźć > tutaj.

Mapy i profile tutaj

Lista startowa tutaj

Plan transmisji TV > tutaj

Poprzedni artykułMŚ Bergen 2017: Mark Cavendish będzie walczył o miejsce w składzie Wielkiej Brytanii
Następny artykułTom Dumoulin odpuszcza Vueltę i powalczy na MŚ
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments