BMC Switzerland / BMC Racing Team

Lider BMC Racing Team wycofał się z Tour de France po bardzo nieprzyjemnej kraksie na zjeździe z Mont du Chat. Teraz Tasmańczyk zastanawia się nad sensem tworzenia tak widowiskowej, ale niebezpiecznej trasy.

W zeszłą niedzielę emocjonowaliśmy się królewskim etapem Tour de France z metą w Chambery. Niestety, to właśnie wtedy kraksy wyeliminowały m.in. Rafała Majkę (BORA-hansgrohe), Gerainta Thomasa (Team Sky) czy Richiego Porte (BMC). Ten ostatni ma spore pretensje do organizatorów za niepotrzebne ryzykowanie.

Słyszałem co powiedział dyrektor wyścigu [’Zjazdy są częścią wyścigu’]. Ciekawe czy wysłaliby swoje dzieci na taką trasę i czuli radość? Nie sądzę. Według mnie spektakl powinien się rozgrywać na finiszu na szczycie, bez niepotrzebnego ryzyka na zjazdach i walki w sprincie z grupki. Czy tak wygląda najlepsze kolarstwo? Naprawdę nie wiem. Jeśli mój rower poleciał w przepaść, a ja uderzyłem w skałę, to jest bezpiecznie? Naprawdę nie wiem

– pytał retorycznie Porte w rozmowie z Cyclingnews i Cyclingtips.

Lider BMC Racing Team i jeden z głównych faworytów do zwycięstwa w wyścigu wypadł z rywalizacji ze złamanym biodrem i obojczykiem. Teraz czeka go długa rehabilitacja, która prawdopodobnie wyeliminuje go do końca sezonu. Trzeba przyznać, że uderzenie było „widowiskowe” i wydawało się, że Porte może mieć dużo poważniejsze kontuzje.

Nie jechałem wolniej niż inni. Dotknąłem hamulca na zakręcie, a chwilę wcześniej było sporo zanieczyszczeń na drodze. Daniel Martin powiedział, że miał tak samo i jego koło momentalnie się zablokowało. Tyle – w następnym zakręcie już mnie nie było. Największe pretensje mam do siebie za to, że Dan przewrócił się przeze mnie. Strasznie się przez to czuję. Myślę, że przeze mnie stracił podium, to boli. 

Nie wiadomo czy Porte zdoła wrócić do ścigania przed końcem sezonu. Powrót do treningów nie oznacza możliwości startu, ale Australijczyk nie wyklucza ewentualnej pomocy dla kolegów podczas Tour of Britain i kanadyjskich klasyków.

Myślę, że można myśleć o powrocie dopiero przynajmniej dwa tygodnie po powrocie do treningów na szosie, a najpierw jeszcze trzy tygodnie wprowadzenia. To spora część sezonu. Jeśli wrócę, to myślę, że mógłbym się pokazać w Tour of Britain i w Kanadzie, tylko po to, by pomóc drużynie, bo strata tak dużej części formy oznacza brak możliwości walki. Myślę, że jeśli gdzieś wystartuję, to nie można powiedzieć, że będę się ścigał. Po prostu przyjadę i będę nabijał kilometry, żeby stworzyć podwaliny pod kolejny sezon.

 

Z powodu nietypowego połączenia kontuzji Richie Porte musi używać wózka inwalidzkiego. Teoretycznie problem z biodrem tego nie wymaga, ale złamany obojczyk nie pozwala Tasmańczykowi na użycie kuli. Na szczęście kolarz BMC Racing Team podszedł do sytuacji z właściwym sobie humorem i skomentował sytuację na Instagramie:

[Moje nowe dwa kółka nie są takie fajne jak rower BMC, ale dobrze wrócić do domu.]

 

Poprzedni artykułNaszosowe oceny: krótko i na temat
Następny artykułKlasycznie w Rodez – zapowiedź 14. etapu Tour de France 2017
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments