Record Bank E3 Harelbeke 2017 / Tim De Waele / Quick-Step Floors

Po dwóch szalonych dniach wśród Pirenejskich przełęczy, czas na coś w rodzaju odpoczynku. Możemy narzekać, że tegoroczna edycja Wielkiej Pętli nie obfituje w górskie etapy, jednak z perspektywy specjalistów od wyścigów klasycznych sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Dzisiaj antyczne Rodez powita ich jednak z otwartymi ramionami i gradientami sięgającymi 10%. Zapowiada się wybuchowy finisz!

Pisząc o dniu odpoczynku dla liderów na klasyfikację generalną, nie mam na myśli płaskiego etapu, na którym największą trudnością będzie nie przewrócenie się o własny bidon. Co prawda zaledwie dwa podjazdy 3. kategorii porywającej batalii o punkty do klasyfikacji górskiej nie zapowiadają, jednak trasa wznosić się będzie i opadać od startu aż do linii mety, czym zmusi ich do zachowania minimum czujności.

Dzień należeć będzie jednak do specjalistów od pagórkowatych klasyków i dynamicznych końcówek, a rozgrywka między nimi zapowiada się bez mała intrygująco. Najprawdopodobniej dojdzie bowiem do starcia fenomenalnie obsadzonej ucieczki z peletonem napędzanym siłą nie tak znowu silnej drużyny, okazjonalnie wspomaganej przez inną, jeszcze słabszą ekipę. Ten balans siły może się oczywiście zmieniać pod wpływem decyzji podjętych tuż po starcie, jednak – co bardzo rzadko mam okazję napisać – z perspektywy najsilniejszych składów biorących udział w Tour de France, zagranie kartą ucieczki wydaje się najlepszym planem na sobotę. Dlaczego? O tym za moment.

Warto pochylić się na chwilę nad samym Rodez, które nie tylko sprzyja gwiazdom wiosennych miesięcy, ale przypadnie również do gustu miłośnikom kultury antycznej. Jego historia ma sięgać V w. p.n.e, a w ciągu kolejnych stuleci znajdowało się pod panowaniem Rutenów, Cesarstwa zachodniorzymskiego, Wizygotów, Franków, książąt akwitańskich, hrabiów z Tuluzy, Maurów i Anglików. Jak to zazwyczaj ma miejsce w analogicznych sytuacjach, Rzymianie odcisnęli na mieście widoczne po dzień dzisiejszy piętno, dzięki czemu zapewni ono odpowiednią oprawę dla zaplanowanego na sobotę finiszu.

Oto, co na temat 13. etapu 104. edycji wyścigu Tour de France mieliśmy do powiedzenia jeszcze przed rozpoczęciem imprezy:

15 lipca 2017 – Etap 14: Blagnac › Rodez 181 km

W trzecią sobotę lipca czeka nas mała powtórka z klasyków, i wcale nie dlatego, że pagórkowate tereny departamentu Aveyron nie pozostawią bez szans dzielnych uciekinierów. To właśnie odniesione przed dwoma laty zwycięstwo nad Peterem Saganem na Cote de Saint-Pierre (570m, 9.6%) w Rodez naznaczyło przełom w karierze Grega Van Avermaeta, który doprowadził go do tytułu mistrza olimpijskiego i niekwestionowanego króla minionej wiosny. Czas na rewanż?

Michael Matthews (Team Sunweb) być może przegrywa sprinterskie pojedynki wieńczące płaskie etapy, jednak na zaplanowaną na dzisiaj końcówkę wydaje się niekwestionowanym faworytem. Wiemy o tym my, muszą zatem wiedzieć również dyrektorzy sportowi pozostałych ekip i wydaje się mało prawdopodobne, aby w takiej sytuacji postawili na finisz z peletonu. Sam Sunweb, w przebłysku samoświadomości, również może pokusić się o wysłanie dynamicznego Australijczyka do odjazdu, czy jednak będzie przyzwolenie na zaistnienie takiej ucieczki? Jeśli nie, będą oni skazani na spędzenie całego dnia na czele peletonu, z niewielką pomocą ze strony Trek-Segafredo (John Degenkolb, Fabio Felline) i Bahrain Merida (Sonny Colbrelli).

Ekipy mające w swoich składach specjalistów od wyścigów klasycznych, zamiast ryzykować porażkę w sprincie przeciwko Matthewsowi, najprawdopodobniej postawią na ucieczkę. Batalia o udział w odjeździe dnia zapowiada się na wyjątkowo zaciętą, a wziąć w niej udział powinni Greg Van Avermaet (BMC Racing), Edvald Boasson Hagen (Dimension Data), Diego Ulissi (UAE Team Emirates), Oliver Naesen, Jan Bakelants (Ag2r-La Mondiale), Philippe Gilbert (Quick-Step Floors), Alberto Bettiol (Cannondale-Drapac), Michael Albasini (Orica-Scott), Tony Gallopin, Tiesj Benoot, Tim Wellens (Lotto Soudal), Jay McCarthy (Bora-hansgrohe) czy Carlos Betancur (Movistar).

Jeśli Michał Kwiatkowski (Team Sky) ma w tym wyścigu otrzymać swoją szansę, powinno to nastąpić dziś lub jutro. Warto również jeszcze raz zwrócić uwagę na Liliana Calmejane (Direct Energie). Młody Francuz co prawda nie dorównuje dynamiką wymienionym wcześniej zawodnikom, ale pochodzi z okolicy i pewnie będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony.

 

Pełną zapowiedź 104. edycji Tour de France można znaleźć > tutaj.

Mapy i profile tutaj

Lista startowa tutaj

Plan transmisji TV > tutaj

Poprzedni artykułRichie Porte: „Spektakl powinien rozgrywać się na finiszu na szczycie”
Następny artykułTour de France 2017: Fabio Aru nie cieszy się dużym zainteresowaniem „L`Equipe”
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments